"Super Express" informuje o dantejskich scenach, jakie miały miejsce w pociągu PKP Intercity z Gdyni do Krakowa. Pasażerowie pendolino byli przerażeni, gdy jeden z podróżujących zaczął wybijać szyby w pociągu.
Jak podaje nadkom. Sylwester Marczak ze stołecznej policji, kierownik pociągu natychmiast zareagował na agresywne zachowanie sprawcy.
Mężczyzna na odcinku Nasielsk-Modlin zerwał hamulec bezpieczeństwa i wyrwał młotek bezpieczeństwa. Powybijał łącznie 5 szyb w drzwiach wyjściowych w trzech wagonach - wynika z nieoficjalnych informacji "Super Expressu".
Po chwili agresor uspokoił się, po czym zadzwonił na numer alarmowy podając, że na pokładzie znajduje się bomba. Na dworcu wschodnim w Warszawie pojawili się pirotechnicy i służby ratunkowe. Alarm okazał się fałszywy.
Takie zgłoszenia zawsze traktujemy poważnie. Policjanci na Dworcu Wschodnim zatrzymali mężczyznę, którym okazał się 26-letnim mieszkańcem Warszawy. Skierowani na miejsce pirotechnicy, wykluczyli zagrożenie bombowe - przekazał nadkom. Sylwester Marczak w rozmowie z "Super Expressem".
Z uwagi na incydent pasażerowie zmuszeni byli przesiąść się do pociągu zastępczego. Podróżujący dotarli na miejsce godzinę po czasie.
Pendolino można podróżować na trasach łączących Warszawę z Bielskiem-Białą, Gdynią, Gliwicami, Jelenią Górą, Katowicami, Kołobrzegiem, Krakowem, Rzeszowem i Wrocławiem.