Na tę datę wiele osób czekało z dużym podekscytowaniem. Prezydent Andrzej Duda właśnie podał termin najbliższych wyborów parlamentarnych. Miał na to czas do 14 sierpnia 2023 roku. Nie czekał jednak długo. Decyzję ujawnił tuż przed planowanym wylotem do Korei Południowej, gdzie miał odbyć wizytę roboczą. Podróż odwołano.
Prezydent ogłosił datę wyborów parlamentarnych. Wtedy ruszmy do urn
Przypomnijmy. Teoretycznie wybory parlamentarne mogły się odbyć w jednym z tych czterech terminów: 15 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada.
Według niedawnego sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM najwięcej wskazań padło na datę 15 października. Ostatnim możliwym - zgodnie z Konstytucją - terminem był właśnie 5 listopada 2023 roku. Ten jednak wydawał się najmniej prawdopodobny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego? Głównie ze względu na sąsiedztwo z ważnymi, listopadowymi obchodami dla Polaków, czyli Dniem Wszystkich Świętych (1 listopada) oraz Zaduszkami (2 listopada).
"Kalendarz tegorocznych wyborów będzie zapewne zbliżony do tego sprzed czterech lat. Wówczas prezydent rozpisał wybory 6 sierpnia, a do urn poszliśmy 13 października. Z kolei gabinet Mateusza Morawieckiego został zaprzysiężony 15 listopada, a wotum zaufania otrzymał 4 dni później" - przewidywała "Gazeta Prawna".
W ostatnich dniach pojawiła się też nieoficjalna informacja, że prezydent zwrócił się do Państwowej Komisji Wyborczej z prośbą o zaopiniowanie terminu jesiennych wyborów.
Czy to się sprawdziło? Otóż, okazuje się, że dokładnie tak. Wiadomo już, że Polacy do urn ruszą w niedzielę 15 października 2023 roku. To właśnie tę datę na wybory parlamentarne wybrał prezydent Andrzej Duda. Jak oceniacie decyzję głowy państwa? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.