W krajach UE, USA i Wielkiej Brytanii odbywają się wiece z flagami palestyńskimi, których uczestnicy wykrzykują hasło: "Wolna Palestyna". Kolejny taki marsz pn. "Ani jednej bomby więcej" zaplanowany jest na sobotę 18 listopada w Warszawie.
Jeszcze do środy wydawało się, że marsz ostatecznie nie odbędzie się, bowiem warszawski ratusz nie zgodził się na organizację propalestyńskiego protestu. Aktywiści czuli się oszukani i wskazywali, że Rafał Trzaskowski nie zakazał demonstracji proizraelskiej.
Nowe informacje w tej sprawie przekazał jednak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który w mediach społecznościowych przytoczył decyzję sądu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąd nie podzielił podnoszonych przez miasto Warszawa i Policję wątpliwości dotyczących bezpieczeństwa planowanej na weekend demonstracji propalestyńskiej, której trasa prowadzi ciasnymi uliczkami na Ochocie - poinformował na portalu X prezydent Rafał Trzaskowski.
Prezydent w swoim wpisie zaapelował także do policji o niezwykłą czujność podczas sobotniej demonstracji.
Przyjmujemy tę decyzję. Jednocześnie apeluję do policji o czujność, aby nie dopuścić do ewentualnych niebezpiecznych incydentów. Bezpieczeństwo uczestników demonstracji i mieszkańców jest najważniejsze - dodał.
Miasto nie chciało marszu. Dlaczego?
Jak tłumaczył dla o2.pl zastępca Komendanta Stołecznego Policji insp. Krzysztof Smela, rosnąca eskalacja napięć i konflikt zbrojny między Federacją Rosyjską, a Ukrainą oraz Izraelem a Palestyną może w istotny sposób zwiększyć zagrożenie terrorystyczne przez osoby, które wydarzenie mogą traktować jako okazję do podjęcia radykalnych działań wobec stron konfliktu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.