Do serii ataków doszło w ten weekend w pobliżu plaży Suishohama w mieście Mihama w prefekturze Fukui. Łącznie wiadomo o czterech poszkodowanych osobach.
Czytaj także: Groza w Hiszpanii. Ludzie w panice wyskakiwali z morza
Dziennik Asahi Shinbun poinformował, że delfin poważnie zranił 60-letniego mężczyznę, który kąpał się ranem w okolicach jednego z najpopularniejszych japońskich kurortów. Poszkodowany miał wypłynąć zaledwie 5 metrów od brzegu, wraz z przyjacielem.
Wtedy właśnie doszło do ataku delfina. Ostatecznie 60-latek został poważnie ranny. Ma połamane żebra oraz pogryzioną rękę. Całe szczęście, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jeszcze tego samego dnia doszło do drugiego, bardzo podobnego zdarzenia. Czterdziestoletni mężczyzna został ugryziony przez delfina w ramię. Japońska policja nie jest w stanie stwierdzić, że to ten sam zwierzak. Według BBC w ten sam weekend doszło jeszcze do dwóch innych zdarzeń, ale ich szczegółów nie ma.
Czy delfiny zagrażają ludziom? Eksperci są zgodni
To nie jest pierwszy raz, gdy w rejonie doszło do wypadku z udziałem delfinów. Władze odnotowały w tym roku łącznie sześć innych takich zdarzeń.
Po serii ataków delfinów w zeszłym roku władze zainstalowały nadajniki ultradźwiękowe na plaży Koshino w prefekturze Fukui. Lokalni zarządcy przekazali, że plażowicze czasami próbowali podejść i pogłaskać delfiny - informuje portal "Business Insider".
Eksperci z American Oceans (organizacji zajmującej się ochroną przyrody) wskazują, że delfiny nie stanowią zwykle zagrożenia dla człowieka. Mogą stać się agresywne, gdy czują, że ich terytorium jest zagrożone lub poczują, że są w niebezpieczeństwie.
Niekiedy delfiny mogą jednak atakować ludzi, traktując to jako formę zabawy lub rozrywki, co może być niebezpieczne ze względu na ich wielkość i siłę - dodają specjaliści.
Nie wiadomo jaki rodzaj delfina zaatakował plażowiczów.