Zwłoki dezertera zostały odnalezione 17 marca. Ciało znajdowało się w mieszkaniu, które Emil Czeczko zajmował w Mińsku. Jak jednak podaje Biełsat TV, powołując się na informacje gazety Narodnaja Wola, mimo upływu ponad miesiąca od tamtego dnia Polaka wciąż nie pochowano.
Przeczytaj także: Zdjął polską flagę i powiedział, co z nią zrobi. Szokujące słowa
Emil Czeczko nie żyje. Zwłoki dezertera wciąż nie zostały pochowane
Na temat powodów, dla których Emil Czeczko wciąż nie został pochowany, zabrał głos Dzmitryj Bialakou. Dyrektor Systemowego Centrum Praw Człowieka, który wynajął Polakowi mieszkanie, a także zaoferował zatrudnienie, podaje, że przyczyną mają być wątpliwości dotyczące okoliczności śmierci dezertera.
To właśnie Dzmitryj Bialakou miał znaleźć zwłoki Polaka i zawiadomić o zdarzeniu milicję. Według jego relacji po wszystkim organy śledcze skontaktowały się zarówno z rodziną zmarłego, jak i z polską ambasadą. Śledztwo jednak nadal trwa.
Przeczytaj także: Polski dezerter nie żyje. Media ujawniły przyczynę śmierci
Gdyby – jak przekonywał Bialakow – matce Czeczki udało się dojść do porozumienia z ambasadą, a śledztwo znalazłoby finał, prawdopodobnie ciało zostałoby skremowane. Nie wiadomo jednak, czy kobieta zdecyduje się na podobny krok, ponieważ zmarły syn dopuszczał się wobec niej przemocy. Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał go za to na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz zabronił kontaktować się przez kolejne 12.
Oskarżony nadużywał alkoholu i dopuścił się aktów fizycznego i psychicznego znęcania się nad matką – potwierdził rzecznik Sądu Rejonowego w Olsztynie w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.