Marcin Mizia został bestialsko pobity w niedzielę (9 czerwca) podczas "Dni Sosnowca". Mężczyzna udał się na tę imprezę ze swoją narzeczoną. Gdy zobaczył agresywne zachowanie ze strony trójki nastolatków, postanowił interweniować.
Jakub, Wiktor i Dominik, wszyscy w wieku 16 lat, brutalnie pobili 28-latka i jego narzeczoną. Mężczyzna trafił do szpitala. W nocy z wtorku na środę Marcin Mizia zmarł. Sprawców pobicia zatrzymano. Sąd zadecydował, że najbliższy trzy miesiące spędzą w ośrodku dla nieletnich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sosnowiec. Upamiętnią skatowanego Marcina
Jak donosi "Fakt", tydzień po zdarzeniu w Sosnowcu odbędzie się spacer ku pamięci Marcina. Jeden z mężczyzn postanowił skrzyknąć ludzi w sieci i zorganizować marsz. Pan Mateusz w rozmowie z tabloidem przyznał, że " jest "wstrząśnięty tym wydarzeniem".
Nie zgadzam się na taką znieczulicę. Chcę, abyśmy wszyscy zrobili sobie taką autorefleksję i oddali hołd temu chłopakowi. Gdyby nie on, to miasto opłakiwałoby 19-letniego maturzystę. To właśnie 28-letni Marcin stanął w jego obronie, agresorzy szarpali maturzystę i okładali. Potem agresję przerzucili na 28-latka i nie odpuścili do samego końca, kopiąc go leżącego, a także bijąc jego narzeczoną - powiedział pan Mateusz.
W spacerze ma brać udział także rodzina organizatora. Jak podaje "Fakt", spacer rozpocznie się w niedzielę (16 czerwca) około godz. 19.00 przy ul. B. Komorowskiego, przy wjeździe na teren kompleksów sportowych. Ludzie mają przejść pod Depozyt Ubraniowy.
W tym miejscu doszło do pobicia Marcina. Zapłoną znicze. Spacer ma się odbyć w ciszy. Może w nim wziąć udział każda osoba, którą dotknęły wydarzenia sprzed tygodnia i chce wyrazić sprzeciw wobec obojętności na agresję.