Nagranie z wydarzenia zostało udostępnione w lipcu na różnych platformach społecznościowych. Widać na nim parę przystępującą do ślubu w jednym z urzędów stanu cywilnego w Wenezueli.
Ślub nagle przerwany
Urzędnik zwrócił się do pary z tradycyjną formułką i pytaniem, czy chcą wstąpić w związek małżeński.
"Panie Danilo, czy z własnej i nieprzymuszonej woli chce pan pojąć Miriam za żonę?" - spytał pana młodego urzędnik. Mężczyzna powiedział tak i prowadzący zwrócił się wtedy do panny młodej z tym samym pytaniem. Miriam jednak postanowiła zażartować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta odparła "nie", ale chwilę później dodała "tak" i zaczęła się śmiać. Wyjaśniła także, że to żart. Niestety dowcip nie spodobał się prowadzącemu ceremonię.
Czytaj także: Projektantka gwiazd radzi jak wybrać suknię ślubną. Panny młode często popełniają błąd
Nie można, nie można żartować. Nie ma przeprosin. Niestety dziś nie będziemy mogli dokończyć uroczystości - oznajmił urzędnik.
Panna młoda tłumaczyła, że nie powiedziała "nie" na poważnie. Była zestresowana i chciała zażrtować, żeby rozładować atmosferę. Urzędnik nie dał się jednak i uroczystości nie wznowił. Zachęcił parę do wybrania innego terminu, jeśli nadal chcą wstąpić w związek małżeński.
Proszę zgłosić się do sekretariatu i ustalić inną datę - powiedział.
Urzędnik zwrócił panu młodemu pudełko z obrączkami ślubnymi i zakończył ślub. Rodzina i znajomi pary wyglądali na zdezorientowanych. Nikt jednak protestował i nie nakłaniał do wznowienia ślubu.
Czytaj także: Rozwodu nie będzie? Krupa może pogodzić się z mężem
Fernando Arias, który udostępnił nagranie na TikToku, powiedział, że w takiej sytuacji nie można żartować. Jako prawnik przestrzegł przed tego typu zachowaniem. Dodał, że urzędnik miał pełne prawo przerwać ceremonię.