Mieszkaniec Lublina zorientował się, że do jego skrzynki pocztowej wpadło niedawno awizo. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i ruszył w pogoń za listonoszem. Pracownik poczty odmówił jednak wydania mu przesyłki.
Dogonił listonosza z awizo. Ten odmówił wydania listu
Mężczyzna dogonił listonosza na chodniku. Wręczył mu wystawiony chwilę wcześniej druczek awizo. Listonosz stwierdził, że mimo to nie może wydać awizowanej przesyłki.
Listonosz mówił, że nie może mi wydać listu, bo w tablecie już wpisał, że jest awizo. Poradził, że mogę iść z nim na pocztę, on zda przesyłki, a ja odbiorę list w okienku – opisał lublinianin, cytowany przez Dziennik Wschodni.
Mieszkaniec Lublina stwierdził, że według niego coś poszło nie tak. Wcześniej sam zastrzegł, aby listy polecone, których odbioru nie musi kwitować były wrzucane do jego skrzynki. Podkreślił, że przecież w tej sytuacji listonosz mógł zmienić dane wpisane na tablecie.
Nie powinno to tak wyglądać – ocenił.
Czytaj także: Wpadł nieuczciwy listonosz z Bogatyni. Wściekłość po odkryciu, co działo się z przesyłkami
Listonosz odmówił wydania listu. Poczta Polska odpowiada
Do sprawy odniosła się Poczta Polska. Jej pracownicy podkreślili, że od zostawienia awizo do spotkania mężczyzny z listonoszem minęła prawie godzina. Listonosz miał nie móc także uzyskać podpisu mężczyzny, ponieważ wyczerpała mu się bateria na tablecie.
Nasz pracownik mógł w takiej sytuacji uzyskać podpis od klienta na formularzu papierowym – przyznała rzecznik Poczty Polskiej Justyna Siwek.
Poczta przeprosiła za niedogodności, których doświadczył mieszkaniec Lublina. Przypomniano także listonoszowi, że mógł potwierdzić odbiór przesyłki na papierowym druku. Lublinianin i tak musiał jednak odebrać swój list na poczcie.
Czytaj także: Listonosz z Częstochowy zniknął, a z nim pieniądze na wypłatę emerytur
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.