28-letnia April Charlesworth opisuje, że cały czas boi się wychodzić z domu. Wszystko przez incydent, który miał miejsce w kwietniu 2021 roku. Kobieta wybrała się do pubu w Suffolk z własnym grzejnikiem.
W pewnym momencie piecyk eksplodował, powodując u kobiety poparzenia trzeciego stopnia. Po fakcie okazało się, że jeden z pijanych klientów pubu dolał do niego etanolu.
Czytaj także: Iphone zranił mężczyznę. Doznał poparzeń 2. stopnia
Grzejnik wybuchł tuż obok niej. Wciąż zmaga się ze skutkami poparzenia.
Ponad rok po incydencie, April Charlesworth wciąż musi nosić specjalną uciskową odzież przez 23 godziny na dobę. Choć większość jej ran się zagoiła, kobieta nadal nie czuje się pewnie w miejscach publicznych.
Przed incydentem byłam szczęśliwa, że cały czas wychodziłam z domu, sporo imprezowałam. Teraz nie przychodzi mi do głowy nic gorszego. Wolę siedzieć w domu z synkiem. Mam straszną paranoję. Nie chcę wychodzić sama, bo czuję, że wszyscy, których widzę na ulicy, chcą mnie dorwać – relacjonuje 28-latka.
28-latka pokazuje efekty leczenia na Instagramie. "Znalazłam tam wielu wspaniałych ludzi"
Pochodząca z Colchester w Wielkiej Brytanii kobieta pracuje przy produkcji filmowej. Cały swój powrót do zdrowia relacjonuje na Instagramie. Podkreśla, że przeszła kilka operacji usuwania blizn.
Noszę na twarzy plastikową maskę z dziurami na oczy, nos i usta. Śpię też z maską uciskową. Na początku było to wyjątkowo niewygodne i duszące. Ledwo mogłam oddychać, w niektóre noce przespałam tylko dwie lub trzy godziny – podkreśla 28-latka.
Brytyjka twierdzi, że pisze do niej wiele osób po poparzeniach. Dziękują jej za to, że dzieli się w mediach społecznościowych swoją historią.
Odnalazłam wielu wspaniałych ludzi w mediach społecznościowych – podsumowuje April Charlesworth
Czytaj także: E-papieros wybuchł mu w spodniach. Poważne poparzenie
Obejrzyj także: Groźny barszcz Sosnowskiego. Leśnicy z Bieszczad ostrzegają przed niebezpiecznym olbrzymem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.