7 marca dominikanie z wrocławskiego Konwentu św. Wojciecha wydali oświadczenie, w którym napisano, że w latach 1996-2000 w ramach duszpasterstwa we Wrocławiu działał intensywny mechanizm przypominający funkcjonowanie sekty religijnej.
Jeden z duchownych miał wówczas stosować przemoc fizyczną, psychiczną, a także seksualną wobec uczestników duszpasterstwa akademickiego. Był to o. Paweł M.
W związku z tym rozpoczęto śledztwo. Świecki system jednak nie zajął się sprawą, ze względu na to, że sprawa według prawa się przedawniła. Prowincjał dominikanów wszczął zatem kanoniczny proces karny.
Gwałt na zakonnicy
5 dni przed wydaniem oświadczenia przez zakon, do prokuratury w Katowicach zgłosiła się zakonnica, która miała być zgwałcona przez Pawła M. w latach 2011 i 2018. Prokuratura zajęła się sprawą, ponieważ domniemane czyny nie uległy przedawnieniu.
Dominikanin 12 marca został zatrzymany przez policję.
Prokurator postawił podejrzanemu siedem zarzutów - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach Agnieszka Wichary.
Dodała, że dotyczą one gwałtu i poddania się innej czynności seksualnej w okresie od 2011 do 2018 roku na szkodę jednej pokrzywdzonej. W środę, 31 marca Sąd Okręgowy w Katowicach uwzględnił je i zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy wobec Pawła M. Decyzja jest prawomocna.
Wciąż jednak w toku jest proces kanoniczny księdza. Ciągle wypływającymi nowymi faktami w sprawie zaskoczeni są sami dominikanie.
Dlatego wszcząłem kanoniczny proces karny, a zebrane dokumenty zostaną w trybie pilnym wysłane do Rzymu do Kurii Generalnej Zakonu, a przez nią do Watykanu - przyznaje ojciec Paweł Kozacki, prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów.
Kara dla Pawła M. może zatem wkrótce okazać się znacznie surowsza.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.