Donald Trump, ponownie znalazł się w centrum kontrowersji po tym, jak ogłosił na platformie Truth Social, że "opłaty za wjazd są martwe", co oznacza zniesienie opłat za wjazd na Manhattan. Jego wpis brzmiał: "Opłaty za wjazd są martwe. Manhattan i cały Nowy Jork zostały uratowane. Niech żyje król".
Zniesienie opłat za wjazd na Manhattan miało na celu odkorkowanie miasta i zachęcenie do korzystania z transportu publicznego. Wcześniej kierowcy musieli płacić 9 dol. w godzinach szczytu i 2,25 dol. poza nimi. Decyzja Trumpa zmienia te zasady, co wywołało mieszane uczucia wśród mieszkańców Nowego Jorku.
Gubernator Nowego Jorku, Kathy Hotchul, skrytykowała jego słowa, podkreślając, że "jesteśmy narodem praw, a nie rządzonym przez króla". Dodała, że transport publiczny jest kluczowy dla przyszłości gospodarczej Nowego Jorku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Deklaracja Trumpa wywołała krytykę, nawet wśród jego zwolenników. "W Ameryce prawo jest królem" - przypomnieli użytkownicy platformy X, nawiązując do słów Thomasa Paine'a. Niektórzy republikanie, którzy głosowali na Trumpa, również wyrazili swoje niezadowolenie.
"Nie przypominam sobie, żebyśmy mieli monarchię?", "Jestem republikaninem, który głosował na Trumpa, ale żaden człowiek nie jest królem. Takie są ideały naszego narodu - nie ma królów" - pisali internauci.
Biały Dom opublikował grafikę przedstawiającą Trumpa w koronie, co tylko podsyciło emocje. Zastępca szefa sztabu, Taylor Budowich, również udostępnił wizerunek prezydenta w królewskich regaliach. Tymczasem prowadzący "Fox & Friends" wyrazili zadowolenie z reakcji Demokratów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.