Donald Trump poruszył temat "Mony Lisy", najsłynniejszego obrazu Leonarda da Vinci, w trakcie wywiadu dla walijskiego kanału telewizyjnego S4C. Prezydent Stanów Zjednoczonych zaczął od podkreślenia, jak wielu ma zwolenników – dowodem na to mają być liczby osób obecnych na jego wiecach.
Donald Trump uważa, że jest jak "Mona Lisa" Leonarda da Vinci
Były prezydent Stanów Zjednoczonych ma nadzieję, że uda mu się po raz kolejny stanąć na czele ojczyzny. Frekwencja na jego wiecach wyborczych ma potwierdzać, że Donald Trump może porównywać się pod względem popularności właśnie do "Mony Lisy".
Przeczytaj także: Donald Trump zwrócił się do Kim Dzong Una. Jego słowa wywołały oburzenie
"Mona Lisa" znajduje się obecnie w Luwrze, jednym z najsłynniejszych muzeów w Paryżu i na świecie w ogóle. Donald Trump przypomniał, że każdego roku placówkę odwiedzają miliony osób – tylko w 2022 roku było ich aż 7,8 mln. Największą popularnością cieszy się właśnie dzieło Leonarda da Vinci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Trump przemówił do weteranów. Nie będą zachwyceni tym, co powiedział
Donald Trump uważa, że cieszy się tak wielką popularnością jak właśnie "Mona Lisa". Do tego wiele osób decyduje się na powrót do Luwru właśnie po to, żeby ponownie zobaczyć obraz Leonarda da Vinci. Ponownie mają postępować właśnie zwolennicy miliardera, wielokrotnie wracający na wiece, żeby ujrzeć swego idola na żywo.
Są ludzie, którzy podążają za zespołami rockowymi i w kółko słuchają tych samych piosenek. Są ludzie, którzy przychodzą oglądać "Monę Lisę". Uwielbiają "Monę Lisę" i oglądają po setki razy, a za każdym razem poznają ją coraz lepiej – uzasadnił swoje stanowisko Donald Trump w wywiadzie na potrzeby filmu dokumentalnego "Trump: Extreme World". Zostanie wyemitowany 11 czerwca na kanale S4C.
Przeczytaj także: Trump przemówił do weteranów. Nie będą zachwyceni tym, co powiedział
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.