Podczas wieczornego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu, premier podkreślił, że "te informacje, które wskazują na to, że w tych kluczowych miejscach kulminacja nie powinna dojść do korony wałów, nie mogą nikogo z was uspokajać, bo (...) zawsze jest pytanie, czy wał wytrzyma, nie tylko czy się nie przeleje, ale czy wytrzyma".
Tusk zaznaczył, że mimo prognoz wskazujących na koniec kulminacji fali powodziowej w ciągu 48 godzin, konieczna jest ciągła mobilizacja.
Jak stwierdził, "niezależnie od faktu, że spodziewamy się, że w ciągu 48 godzin w większości miejsc będzie po kulminacji (fali powodziowej), wciąż musimy być zmobilizowani".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk o mobilizacji podczas powodzi: niezwykły obywatelski zryw
Przywołał również raporty, według których wysoki poziom wód może utrzymywać się jeszcze przez około dwie doby. "Te wały dalej będą poddawane bardzo poważnej presji, a to oznacza, że wszystkie służby w sposób niezwykle skoncentrowany będą musiały ich pilnować" - powiedział premier cytowany przez PAP.
Szef rządu zwrócił również uwagę na "niezwykły obywatelski zryw", dzięki któremu tysiące ludzi spontanicznie, "bez żadnych apeli" i "bez żadnych przymusów", pomaga służbom i organizuje się na rzecz ochrony swoich miejscowości.
Czytaj także: Nagły wzrost poziomu wody na Bobrze. Trudna sytuacja powodziowa w Nowogrodzie Bobrzańskim
Jeśli dziękujemy służbom, to chciałbym, żebyśmy zawsze zaczynali od podziękowań wobec obywatelek i obywateli, bo stają naprawdę na wysokości zadania - podkreślił Donald Tusk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.