Stiesiew zginął w poniedziałek (5 czerwca) we wczesnych godzinach rannych. Dowodem zabicia pułkownika jest zdjęcie jego ciała oraz dowodu osobistego, który przy sobie posiadał. Wojskowy był starszym oficerem jednostki operacyjnej w Biełgorodzie.
Ukraiński wywiad donosi, że Andriej Stiesiew był wcześniej dowodzącym 104 Pułkiem Powietrznodesantowym Sił Powietrznych Rosji. Sprawę opisuje niezależny portal Meduza oraz kanały rosyjskich dywersantów na Telegramie.
Do zabicia wojskowego przyznaje się Rosyjski Korpus Ochotniczy (RDK) oraz Legion "Wolność Rosji", partyzanckie jednostki wojskowe zbuntowanych Rosjan, lojalne władzom w Kijowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjscy dywersanci: pułkownik zginął w strzelaninie
Legion "Wolność Rosji" podaje, że Stiesiew zginął na polu bitwy.
Informujemy, że wspólna grupa Legionu "Wolność Rosji" i RDK zabiła pułkownika Andrieja Wasiljewicza Stiesiewa, starszego oficera grupy zadaniowej z Biełgorodu. Został zabity w strzelaninie. Zginął jak oficer, z bronią w ręku - podają dywersanci na Telegramie.
Wskazują jednocześnie, że wojsko Stiesiewa terrroryzowało cywili i siało postrach.
On i jego podwładni na jego rozkaz systematycznie terroryzowali ludność obwodu biełgorodzkiego, naruszali jej prawa i wolności. Wcześniej Stiesiew zabijał cywilów w Czeczenii, Jugosławii, Abchazji i na Ukrainie - możemy przeczytać na kanale Legionu "Wolność Rosji".
Dywersanci wskazują, że każdy "terrorysta reżimu Putina zostanie ukarany, a wszystkie miasta w Rosji będą wolne".
Na ten moment propagandowe media rosyjskie nie odniosły się jeszcze do informacji podawanych przez grupy dywersyjne oraz ukraiński wywiad wojskowy.