Autor grozi prezydentowi takimi torturami, jak m.in. oskalpowanie, a po zamordowaniu - znieważeniem jego zwłok. Arkadiusz Chęciński całą treść listu opublikował na swoim koncie na Facebooku.
A mówią, że ludzie przestali listy pisać... Ale chyba tylko miłosne - napisał przy opublikowanym zdjęciu listu prezydent.
Pisma, które są zaadresowane do urzędu, trafiają do konkretnych osób, które następnie przekazują je do konkretnych działów. Tam też poszczególne sekretariaty otwierają listy i sprawdzają, do kogo są one adresowane. Tak też było w tym przypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjaśnił w rozmowie z portalem o2.pl prezydent Sosnowca - list dotarł do niego dosłownie na dzień przed urlopem.
Rzadki przypadek - osoba się pod tym listem podpisała! Nie chciałbym z góry kogoś skazywać na dziwne sytuacje, dlatego zanonimizowaliśmy dane, żeby na autora nie wylał się hejt w Internecie. Ale poprzez wydział zarządzania kryzysowego poprosiliśmy o działanie odpowiednie organy ścigania. Z tego co wiem, sprawa trafiła już na policję. Prawdopodobnie osobiście udam się jeszcze na posterunek, żeby zgłosić że taki list otrzymałem - powiedział Arkadiusz Chęciński.
Prezydent Sosnowca dodał też, że nie zna osobiście autora listu. Jest to jednak osoba, która wymieniała korespondencję z urzędem miasta.
Internauci przerażeni. Mówią o Pawle Adamowiczu
Pod wpisem prezydenta Sosnowca pojawiły się setki komentarzy. Wszyscy komentujący byli przerażeni treścią listu. Nie zabrakło porównań do sprawy śp. prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza.
Wspomniany przez internautów Paweł Adamowicz zginął 14 stycznia 2019 roku z rąk zamachowca. Prowadził wówczas finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. W lipcu 2021 roku listy z pogróżkami otrzymali prezydenci wielu polskich miast, m.in. Poznania, Wrocławia czy Radomia. "Zadźgam cię jak Adamowicza" - brzmiał fragment listu. Morderca prezydenta Gdańska został w marcu tego roku skazany na dożywocie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.