Cały świat rozpisuje się od kilku dni o tajemniczych nasionach z Chin. Ziarenka trafiły w paczkach do rąk zupełnie losowych obywateli kilku państw. Zalążki pojawiły się już nawet m.in. w Polsce, Hiszpanii czy w 50 stanach Ameryki.
Pan Doyle, który mieszka w Booneville w Arkansas, także otrzymał jedną z przesyłek. Choć eksperci z całego świata ostrzegają przed otwieraniem paczek, a wręcz zalecają natychmiastowe spalenie ich zawartości, to jednak mężczyzna postanowił zasiać nasiona i "zobaczyć co się stanie" - poinformowało KSFM (jeden z oddziałów CBS TV).
Przychodziłem co dwa tygodnie i nakładałem na to Miracle-Gro [popularna w USA odżywka do kwiatów - przyp. red.], a one po prostu zaczęły rosnąć jak szalone - powiedział dla CBS TV Doyle Crenshawn.
Dwa tygodnie później z nasion wyrosło coś niepokojąco olbrzymiego. Dziwny owoc wyrosły z nasion przypomina wyglądem cukinię. Najdziwniejszy w tym wszystkim jest jednak fakt, że warzywo dorastało do widocznego na zdjęciu rozmiaru zaledwie dwa tygodnie. Dla przykładu - zwykła cukinia od posadzenia do zbioru gotowa jest dopiero po ok. 6 tygodniach.
Roślina pozornie wygląda na niegroźną, ale wciąż nie wiadomo, czym tak naprawdę jest, a także czy nie zagraża w jakiś sposób ekosystemowi. Może bowiem wytwarzać trujące substancje do powietrza, albo niszczyć rośliny wokół siebie - dając możliwość wzrostu chwastom.
Zasiał tajemnicze nasiona z Chin. Internauci rozbawieni
Wiele osób rozbawiło przekorne zachowanie mężczyzny, a jego samego nazwano "poczciwym, wesołym staruszkiem". W rzeczywistości jest to jednak skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, które poważnie może zaszkodzić ekosystemowi - podkreślają eksperci z USA. Roślina powstała z nasion z Chin może bowiem dalej rozwijać się w głąb terenu całej Ameryki i np. być powodem wywołania chorób u innych, zdrowych roślin. Może nawet zniszczyć uprawy.
Teraz owoc, który wydały rośliny, zostanie przebadany przez naukowców. Złamanie przez mężczyznę zakazu Departamentu Rolnictwa Arkansas, które nakazało nie sadzić nasion, może zostać uznane przez władze stanu za duże wykroczenie. Jeśli się tak stanie, to "poczciwy, wesoły dziadek" za swój czyn może trafić do aresztu.