Przedsiębiorca z Miami, David Hines, od kwietnia składał podania do specjalnego programu ochrony drobnych przedsiębiorstw. Wnioski dotyczyły czterech prowadzonych przez niego firm, zatrudniających ponad 70 pracowników.
Jak donosi CBS Miami, 29-letni Hines uzyskał łącznie 4 miliony dolarów z uruchomionego przez rząd federalny funduszu. Starał się o jeszcze większe pieniądze – niemal 13,5 mln dolarów, jednak nie wszystkie podania zostały rozpatrzone pozytywnie.
Jak się jednak okazuje, mężczyzna postanowił dzięki zdobytym środkom zażyć odrobiny luksusu. Zamiast wydać je na pensje dla pracowników oraz inne wydatki związane z bieżącą działalnością, Hines zaspokajał własne potrzeby.
Czytaj także:
Defraudacja publicznych pieniędzy
Według prokuratorów, największym wydatkiem było kupno superluksusowego samochodu sportowego – Lamborghini Huragan EVO, co kosztowało go 318,5 tysiąca dolarów. Oprócz tego niemałe pieniądze wydawał w czasie pobytu w kilku hotelach, a także na ubrania i biżuterię, którą wręczał m.in. kobietom poznanym na portalach randkowych.
Sprytnemu Amerykaninowi udało się tak długo oszukiwać urzędników dzięki fałszowaniu dokumentów wypłat dla pracowników, m.in. poprzez fałszywe przelewy na różne konta. Okazało się jednak, że instytucje nadzorcze nie zarejestrowały niemal żadnych wydatków na wypłaty ze strony należących do niego firm.
Hines postanowił zachomikować większość pieniędzy. W ostatnich miesiącach wydał "tylko" około 600 tysięcy dolarów, a 3,4 miliony wciąż znajdują się na różnych należących do niego kontach.
Jak jednak mówią niektórzy eksperci, m.in renomowany prawnik z Florydy, Michael Berger, wyłudzenia ze strony mniejszych przedsiębiorstw zdarzają się w Stanach nagminnie. Jego zdaniem urzędy odpowiadające za przyznawanie im środków rzadko dogłębniej kontrolują, na co są przeznaczane. Być może Hines nie jest więc jedynym, który za pieniądze od rządu postanowił posmakować ekskluzywnego stylu życia.
Mężczyzna wyszedł za kaucją wynoszącą aż 100 tysięcy dolarów i znajduje się w areszcie domowym. Za defraudacje publicznych środków i oszustwa grozi mu nawet 70 lat więzienia.
Zobacz także: Oszustwo na bon turystyczny. Ekspert przestrzega
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.