Koszmar rozegrał się w poniedziałek 23 października 2023 roku pod Piastowem (woj. mazowieckie) na pewnym przejeździe kolejowym. To prawdziwy cud, że nikt nie zginął w tym fatalnie wyglądającym zdarzeniu.
Jak czytamy w opisie stworzonym przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., "kierowca auta dostawczego nie zatrzymał się przed migającym na czerwono sygnalizatorem". Ten - jak powszechnie wiadomo - zabrania wjazdu na torowisko.
Chwilę później rogatki się zamknęły. Gdy kierowca zorientował się, że jest w pułapce, próbował ustawić swój pojazd w linii poziomej do nadjeżdżającego pociągu. Na niewiele to się jednak zdało. Ostatecznie rozpędzony skład i tak z impetem zaczepił o tył dostawczaka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak pisze profil "Miejski Reporter" na Facebooku, "kierowcy auta nic się nie stało, a przez policjantów został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych". Cofnięto mu również uprawnienia do prowadzenia pojazdów.
Czytaj więcej: Lublin. Policyjny sprzęt w akcji. Tak polują na pieszych
Dostawczak wjechał pod pociąg. Przerażające nagranie krąży w sieci
99% wszystkich wypadków na przejazdach powodują kierowcy, którzy lekceważą sygnalizację, zasady ruchu drogowego i bezpieczeństwa. Pośpiech, nieuwaga i brawura zbyt często skłaniają do nierozważnych zachowań - podało PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Filmik na YouTube cieszył się sporym zainteresowaniem internautów. Zebrał już ponad dwa tysiące wyświetleń. Był też licznie komentowany. Niektóre z wpisów zamieszczamy poniżej.
Dożywotnio pozbawić prawa jazdy, nie ma innej rady - pisała jedna osoba.
Dożywotni zakaz prowadzenia samochodu, roweru, motocykla, a nawet taczek. I jeszcze jakaś kara np. 20 tysięcy złotych, żeby kierowca nie użalał się nad sobą - wskazywała następna.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.