Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Dotkliwie pobili 87-latka w Moskwie. Niespodziewany ruch służb

Media obiegło nagranie, na którym widać jak dwóch pasażerów autobusu w Moskwie rzuca się na starszego pana i siłą wywleka go na ulicę. Wszystko dlatego, że ich zdaniem 87-latek miał nazwać najemników Grupy Wagnera zabójcami. Senior został pobity, ale sprawców szybko zatrzymano i postawiono im zarzut chuligaństwa.

Dotkliwie pobili 87-latka w Moskwie. Niespodziewany ruch służb
Mężczyźni rzucili się na emeryta i wywlekli go z autobusu (YouTube)

Agencja RIA Novosti poinformowała, że w Moskwie wszczęto postępowanie karne o chuligaństwo przeciwko dwóm mężczyznom, którzy 9 sierpnia zaatakowali w autobusie 87-letniego emeryta Dmitrija Grinczego. Nie podano szczegółów na temat zatrzymanych. Wiadomo natomiast, że 87-latek został już przesłuchany w charakterze ofiary.

Na nagraniu, które trafiło do sieci widać, jak dwóch mężczyzn zaczęło obrażać emeryta, w tym nazywać go "faszystą" po tym, jak autobus minął pomnik najemników Wagnera PMC. Sprawcom wydawało się, że usłyszeli, jak emeryt nazywa Wagnerowców mordercami.

Siłą wypchnęli go z autobusu, wykręcając mu ręce, i przekazali pełniącemu dyżur funkcjonariuszowi policji drogowej. Na nagraniu widać, jak jeden z mężczyzn uderza 87-latka w klatkę piersiową. Jedna z pasażerek autobusu próbowała interweniować, ale bezskutecznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ukraińcy zaatakowali. "Nikt w Rosji nie jest już bezpieczny"

Koniec końców policja zatrzymała i napastników i emeryta. Na komisariacie mężczyźni, którzy wszczęli bójkę, złożyli doniesienie przeciwko niemu. Jednak 87-latka ostatecznie zwolniono bez sporządzenia protokołu.

Emeryt relacjonował swojemu prawnikowi, Oskarowi Czerdziewowi, że "spokojnie jechał autobusem do kliniki, gdy dwóch obywateli, ojciec i syn, zaczęli go okładać pięściami". Sam 87-latek podtrzymuje, że nikogo nie znieważył, a jedynie wspominał, jak w 1937 r. rozstrzelano jego bliskich.

Ojciec emeryta, Paweł Grincze, pracował jako szef działu planowania Cywilnej Floty Powietrznej. Podczas podróży służbowej do Chabarowska został aresztowany, oskarżony o szpiegostwo na rzecz Japonii i stracony w 1938 roku. Po zatrzymaniu ojca Dmitrij Grincze wraz z matką pozostali w Moskwie i ukrywali się przed ewentualnym aresztowaniem.

Sam Dmitrij swoje prawdziwe nazwisko poznał dopiero, gdy miał 15 lat. Potem dowiedział się, że jego ojca uznano za "wroga publicznego". O swoich wspomnieniach opowiadał w ramach projektu "Mój Gułag", realizowanego przez Muzeum Historii Gułagu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: На пенсионера напали из-за комментария о ЧВК Вагнера

87-latek nie rozumie, dlaczego został zaatakowany. Złożył skargę na napastników, twierdząc, że doznał obrażeń z pobudek chuligańskich. Jak mówi - po ataku bolą go plecy. Prawnik zalecił mu wykonanie badań lekarskich i dokładnej obdukcji.

Po prostu żałuję, że musiałem urodzić się w kraju, w którym ludzi nie uważa się za ludzi. Porządnych ludzi - powiedział ze smutkiem emeryt dziennikarzowi "Nowej Gaziety" Iliji Azarowi.
Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 25.03.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Trenował reprezentację Polski w czasach PRL. Teraz grzmi: "To nie jest zespół"
Wspólny zakup losu w Eurojackpot? Jest jeden haczyk
Spędził 46 lat w celi śmierci. Otrzyma gigantyczne odszkodowanie
Brytyjka pojechała na wieczór panieński do Krakowa. "Nigdy tu nie wrócę"
Hipokryzja na drodze? Nagranie z Krakowa wywołało burzę
Ważne zmiany dla podróżujących do Wielkiej Brytanii! Nowy obowiązek
Tego dnia rozpoczną strajk. Odwołają wszystkie loty
Nie żyje 19-letni piłkarz. Doszło do tragicznego wypadku
Trump o wycieku planów ataku na Jemen. "Małe potknięcie, nic poważnego"
Ostatnie pożegnanie Jadwigi Komorowskiej. Poseł wyjawił, jak wspomina zmarłą
Radioaktywne odpady składowane w jeziorze. Doszło do katastrofy
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić