Poważne złamanie Janusza Korwin-Mikkego wymagać będzie rehabilitacji nogi. Poseł odwiedził Szpital Specjalistyczny MSWiA w celu kontroli uszkodzonej kończyny. Wizyta przebiegła pomyślnie i już za kilka tygodni prezes Konfederacji ma stanąć na nogi.
Noga się powoli zrasta. Rokowania są bardzo dobre, jest możliwość, że przeżyję rehabilitacje. Mam nadzieję, że dożyję dobrego zdrowia - powiedział Korwin-Mikke w rozmowie z "Super Expressem".
Niestety Korwin-Mikke przekonał się również o realiach, w których żyją polscy pacjenci. Prezes Konfederacji poznał termin pierwszej wizyty u rehabilitanta, mającego pomóc mu w powrocie do pełnej sprawności. Polityk nie ukrywał swojego zniesmaczenia faktem, że rehabilitacja jego nogi ma się dopiero rozpocząć 15 lutego. Złośliwie zażartował nawet, że nie wie, czy dożyje tego terminu.
Za jakiś miesiąc będę już chodził, a rekonwalescencję zacznę 15 lutego, bo takie są terminy. Wizyta wypadła znakomicie. To będą jakieś ćwiczenia, ale czy do 15 lutego ja będę żył? - zastanawia się poseł w rozmowie z "Super Expressem".
Korwin-Mikke nabawił się kontuzji nogi pod koniec sierpnia. To właśnie wtedy doszło do pechowego upadku z drabiny. Kończyna uległa poważnemu złamaniu. Doszło do zwichnięcia stawu skokowego. Niestety konieczne było przeprowadzenie aż dwóch operacji i założenie specjalnych śrub.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.