Przywódca opozycji demokratycznej w czasach PRL stwierdził w rozmowie z Piotrem Witwickim w "Tygodniku" Polsat News, że nie zostało mu już wiele lat życia. Lech Wałęsa dodał także, że nie pomaga przy organizacji świąt Bożego Narodzenia swojej żonie Danucie. Pożalił się ponadto na brak pieniędzy.
W tym roku nikt nie dostanie ode mnie prezentu, bo jestem bankrutem. Jeździłem i dorabiałem, to mi starczało, a teraz to się skończyło. Nie ma środków. Był czas, że miałem, to je rozdawałem. Rozdałem i stanąłem z pustą kieszenią – powiedział Wałęsa na łamach "Tygodnika".
Wałęsa nie pomaga żonie na Święta. "Tak nas wychowano"
Wałęsa odniósł się także do tegorocznych świąt Bożego Narodzenia. Stwierdził, że w domu rządzi żona i to ona ma decydujący głos jeśli chodzi o przygotowania. Opisał także, że niespecjalnie się w nie angażuje.
Ja jestem starego chowu. Te wszystkie rzeczy robiły zawsze kobiety. Tak było po wiejsku. Wychowano mnie tak, że raczej przeszkadzam niż pomagam. Pewnie dlatego żona mnie raczej wygania. Nie pozwala dotykać do wielu rzeczy. Nie jest to równouprawnienie. Mi też się to nie podoba, ale tak nas mężczyzn wychowano na wsi. Na starość nie da się już nic zmienić – powiedział Lech Wałęsa, cytowany przez Polsat News.
Lech Wałęsa krytykuje funkcjonowanie demokracji
Były polski prezydent skrytykował także aktualną politykę rządu. Stwierdził jednak, że część działań "Strajku Kobiet", takich jak oblewanie farbą pomników Jana Pawła II, jest nie na miejscu. Podkreślił, że jest za przywróceniem kompromisu aborcyjnego.
Ja na miejscu kobiet usiadłbym w grupach tematycznych i popracowałbym nad dobrymi rozwiązaniami. Dziś wybraliśmy ludzi, z którymi się nie zgadzamy. Trzeba pozbierać podpisy, by suweren w referendum dał nam prawo zmienić ten układ – podsumował.
Lech Wałęsa odniósł się także do funkcjonowania demokracji. Ocenił, że problemem jest to, że "mamy nową epokę i stare struktury". Zdaniem Wałęsy, w związku z tym, państwo nie funkcjonuje tak jak powinno.
Wszystko z czym mamy dziś do czynienia nie pasuje do naszych czasów: od demokracji zaczynając. Jej założeniem było to, by reprezentowali nas najmądrzejsi ludzie. Czy tak jest? Przecież to są mafie i bandy. To jest żadna demokracja. Musimy zrozumieć, że z epoki podziałów wychodzimy do epoki intelektu, informacji i globalizacji. Problem z Trumpem i Kaczyńskim można rozwiązać w jeden sposób: nie więcej niż jedna kadencja. Każdy też powinien mógł być odwołany w dowolnym momencie – ocenił Wałęsa.
Obejrzyj także: Strajk Kobiet. Lech Wałęsa: ostrzegałem przed Jarosławem Kaczyńskim
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.