Do zdarzenia doszło w poniedziałek między południowym szwedzkim nadmorskim miastem Ystad a duńską wyspą Bornholm. Jak donosi BBC, ok. 2.30 w nocy wezwano pomoc z powodu zderzenia się dwóch łodzi.
Czytaj także: Bralczyk się załamie. Błąd na monecie NBP
Jedna z nich, Karin Hoej, zarejestrowana jest w Danii. Drugi statek to Scot Carrier pływający pod banderą Wielkiej Brytanii. Rzecznik Szwedzkiej Administracji Morskiej (SMA) powiedział, że z wody było słychać krzyki. Podejrzewa się, że to para znajdująca się na duńskiej łodzi, ponieważ dalej nie odnaleziono tych osób. W poszukiwaniach pomogły dwa helikoptery i kilka łodzi ze Szwecji i Danii, ale akcja ratunkowa na morzu została wstrzymana kilka godzin później.
Przyczyna kolizji nie jest jeszcze jasna. Według doniesień mediów łodzie pływały w mglistych warunkach przy słabej widoczności. Karin Hoej nie miał na sobie ładunku. Nie wiadomo, co przewoził Scot Carrier, ani ile osób było na pokładzie. Zakłada się jednak, że wszyscy z tej załogi zostali uratowani.