Dramatyczne sceny rozegrały się 5 czerwca na terenie wielkopolskiej nekropolii w Łopiennie. 5-latkę, która przyszła odwiedzić groby bliskich, zranił element nagrobka. Dziewczynkę przygniotła płyta wraz z krzyżem.
Nieprzytomna Marysia została zabrana w stanie krytycznym helikopterem LPR do szpitala w Poznaniu. Tam przeszła błyskawicznie skomplikowaną operację. Dziewczynka wciąż jednak walczy o zdrowie i musi chodzić w specjalistycznym kasku, bo każdy uraz głowy jest dla niej śmiertelnie niebezpieczny.
Płyta nagrobna spadła na 5-latkę. Prokuratura umorzyła śledztwo
Kilka dni po incydencie prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziewczynki i nieumyślnego narażenia innych użytkowników cmentarza na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Teraz "Głos Wielkopolski" podaje, że sprawa została umorzona.
Według ustaleń śledczych, z gnieźnieńskim prokuratorem Piotrem Gruszką na czele, nie znaleziono osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za wypadek, a zarządca cmentarza, nawet jeśli był pasywny wobec stanu nagrobków, nie działał z bezpośrednim zamiarem skrzywdzenia kogokolwiek. Nie można więc przypisywać winy do zarządzającego parafią i cmentarzem – czytamy.
Matka 5-latki chce złożyć zażalenie. "To jest nie do pomyślenia"
Mama dziewczynki jest oburzona obrotem sprawy. Zapowiada, że złoży zażalenie na decyzję śledczych.
To jest nie do pomyślenia, że taki bałagan zostanie – podkreśla pani Beata, cytowana przez "Głos Wielkopolski".
Obejrzyj także: Wjechał busem w pieszą na przejściu. Nagranie wypadku w lubelskim
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.