Coraz krótsze dni i pogarszająca się pogoda sprawiają, że miłośnikom wędkowania przyjdzie niedługo realizować pasję w znacznie mniej przyjaznej aurze. Służby regularnie informują o dramatycznych wypadkach na wodzie. Niestety, coraz trudniejsze warunki sprawiają, że wypływanie na jeziora staje się coraz mniej bezpieczne.
W sobotę 10 września na Jeziorze Foluskim niedaleko Inowrocławia doszło do tragedii. Państwowa Straż Pożarna zwróciła się do ratowników WOPR z Kruszwicy z prośbą o zadysponowanie grupy sonarowej do miejscowości Folusz. Na jeziorze znaleziono pustą łódź z rzeczami wędkarza. Istniało podejrzenie, że osoba, która nią pływała, po prostu wpadła do wody.
Na miejsce domniemanego zdarzenia przybyli ratownicy WOPR. Niestety, niedługo później potwierdziły się podejrzenia, że wędkarz, który przebywał w łodzi, wpadł do jeziora. Służby odnalazły mężczyznę pod powierzchnią wody i od razu go wyciągnęły. W ich działaniach znaczenie miała każda sekunda. Podjęto starania, aby przywrócić funkcje życiowe poszkodowanego.
Tragiczny wypadek. Wędkarz nie żyje
Niestety, pomimo wysiłków ratowników, życia wędkarza nie udało się uratować. WOPR-owcy zamieścili na Facebooku post, w którym pokazali również fotografię z miejsca akcji. Na zdjęciu widać, że na jeziorze panowały już jesienne warunki atmosferyczne. Nie wiadomo, w jaki sposób dokładnie mężczyzna wypadł z łodzi. Opady deszczu sprawiają, że nie można wykluczyć ewentualnego poślizgnięcia się mężczyzny.
Sytuacja z województwa kujawsko-pomorskiego może być przestrogą dla innych miłośników wędkowania.