Do zdarzenia doszło 13 października. Dwie Rosjanki weszły do toalety dla osób niepełnosprawnych, gdzie prawdopodobnie jedna z nich urodziła. Po 12 minutach do pomieszczenia weszła sprzątaczka, która zauważyła dziecko. Miało się znajdować w muszli. Noworodek miał szczęście - trafił do szpitala.
Rosjanki w tym czasie próbowały przekroczyć kontrolę paszportową i udać się do Moskwy. Jeszcze przed wyjazdem zostały zatrzymane przez policję.
Według portalu "Moscow Times" podobne sytuacje zdarzają się często. Na początku roku mieszkanka Nowosybirska zostawiła noworodka w kontenerze na śmieci, w którym było co najmniej -30°C. Dziecko leżało tam kilkadziesiąt minut. W końcu jeden z przechodniów usłyszał jego płacz, dzięki czemu udało się je uratować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei przed rokiem w obwodzie leningradzkim mieszkańcy znaleźli dziecko w torbie porzuconej w krzakach przy drodze. Dziecko szybko zostało zabrane do szpitala.
Nie wszystkie sytuacje kończą się dobrze. Portal przypomina również, że w Rosji trwa walka z aborcją. Przed zabiegiem kobieta musi przejść badanie USG, aby zobaczyć płód i usłyszeć bicie jego serca oraz przejść badania psychologiczne. Skrócono też możliwość usunięcia płodu z 12 do 9 tygodnia i zaostrzono kontrolę leków do aborcji medycznej. Niektóre regiony nakazują również klinikom posiadającym zezwolenie na dobrowolną rezygnację z przeprowadzania aborcji.