Henryk Rzerzacz pełnił służbę jako aspirant sztabowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu (woj. śląskie). Był również członkiem Zespołu Pieśni i Tańca "Strzechy" i to właśnie w trakcie próby wydarzyła się tragedia.
Przeczytaj także: Gwiazda filmów dla dorosłych nie żyje. Wcześniej opublikowała to zdjęcie
Nie żyje policjant z Raciborza. Stracił przytomność w trakcie tańca
Jak informuje Super Express, Zespół Pieśni i Tańca "Strzechy" miał w sobotę 19 czerwca wziąć udział w koncercie. Dwa dni wcześniej odbyła się kolejna próba do programu "Idzie nowe. Hej!", w trakcie której Henryk Rzerzacz nagle stracił przytomność.
Przeczytaj także: Wałbrzych. Pożar i wybuch butli gazowej w lokalu. Nie żyje mężczyzna
Na pomoc koledze natychmiast ruszyli inni członkowie zespołu. Henryk Rzerzacz otrzymał pomoc medyczną, m.in. przy wykorzystaniu defibrylatora. Jednak ani wysiłki pozostałych tancerzy, ani ratowników nie przyniosły rezultatu i były policjant zmarł w wieku zaledwie 47 lat.
Przeczytaj także: Żądają przeprosin od papieża Franciszka. Chodzi o zabójstwo 215 dzieci
Zgodnie z treścią oświadczenia Raciborskiego Centrum Kultury zmarły związał się z zespołem kilka lat wcześniej. Aby wesprzeć jego rozwój, Henryk Rzerzacz zdecydował się nawet na założenie Stowarzyszenia "Strzechowanie", do którego należały osoby zainteresowane lokalną kulturą. Znajomi i bliscy 47-latka nie kryją swojego żalu.
Nadal nie możemy uwierzyć w to, co się wczoraj stało. Pan Henryk wspierał nas podczas wydarzeń plenerowych, mogliśmy zawsze liczyć na jego profesjonalną pomoc. Kilka lat temu zaangażował się jako tancerz w zespole "Strzecha", z którym związana jest cała jego rodzina. Wraz z grupą entuzjastów założył nawet Stowarzyszenie "Strzechowianie", by jeszcze bardziej wspierać rozwój zespołu – informuje rzecznik Raciborskiego Centrum Kultury na Facebooku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.