Nagranie ze zdarzenia zostało opublikowane w mediach społecznościowych. W ten sposób o zajściu dowiedzieli się przedstawiciele śląskiej policji. Jak się okazało, groźny incydent w ogóle nie został zgłoszony stróżom prawa.
Kim jest kierowca i dziecko z nagrania? Policja Śląska przeprowadziła czynności wyjaśniające
Funkcjonariuszom udało się dotrzeć do oryginalnego nagrania. O pomoc w wyjaśnieniu sprawy poproszono dzielnicowego, który nadzoruje miejsce niebezpiecznego zdarzenia. Policjanci chcieli się upewnić, że dziecku nic się nie stało.
Przeczytaj także: 7-latek i jego 6-letni brat ukradli babci samochód. Zginęli w wypadku
Dzielnicowemu udało się rozpoznać auto widoczne na nagraniu. Wskazał, gdzie zostało zaparkowane, dzięki czemu funkcjonariusze policji dotarli do właściciela pojazdu. To 30-letni mieszkaniec Tarnowskich Gór.
Zobacz też: Ślizgiem uniknął zderzenia z samochodem
Feralnego dnia 30-latek jechał ze swoim 4-letnim synem i to właśnie on wypadł z samochodu. Zgodnie z wyjaśnieniami ojca dziecko siedziało w foteliku, było również przypięte pasami bezpieczeństwa. Jednak w trakcie jazdy chłopcu udało się z nich wyślizgnąć, a następnie otworzyć drzwi - tak doszło do wypadku.
Przeczytaj także: Nastolatka zginęła w Dniu Dziecka. Apel policji po tragedii w Pinczynie
Śledczy z komendy w Tarnowskich Górach zdecydowali się na wszczęcie śledztwa. Śląska Policja podaje, że czynności są prowadzone w kierunku narażenia 4-latka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Po zebraniu dowodów funkcjonariusze prześlą je do miejscowej prokuratury.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.