Od 22 października odbywają się regularne protesty przeciwko kontrowersyjnemu wyrokowi TK, ograniczającemu prawa do aborcji w Polsce. Strajk Kobiet po raz kolejny zebrał się w sobotę 28 listopada. Największa manifestacja ma miejsce w Warszawie, ale podobne odbywają się także w Krakowie, Gdański, Łodzi czy Wrocławiu.
Czytaj także: Strajk Kobiet. Eurodeputowani murem za Polkami
Będziemy bić się jak sufrażystki - zapowiadała Marta Lempart, jedna z organizatorek protestów.
Strajk Kobiet. Policja zatrzymuje manifestujących
Do stolicy zjechało wsparcie dla policji, które zostało rozstawione we wszystkich strategicznych punktach. Doszło już do pierwszych przepychanek z policją i zatrzymań. Jak relacjonuje dziennikarz WP Paweł Orlikowski, pojawili się funkcjonariusze ze specjalistycznymi nożycami, łomem, ale też pałkami i gazem.
W trakcie przemarszu na chwilę przytomność miała stracić Marta Lempart. Aktywistka próbowała przedrzeć się przez kordon policji, idąc za karetką, ale została w ostatniej chwili zatrzymana. Wtedy osunęła się na ziemię, jednak po kilkunastu sekundach doszła do siebie.
Uczestnicy Strajku Kobiet próbują doprowadzić do wypuszczenia zatrzymanych osób. Obecnie zablokowana jest Trasa Łazienkowska, wkrótce ma zapaść decyzja gdzie dalej ruszy manifestacja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.