Dramatyczny incydent miał miejsce w środę 16 listopada w Galerii Pestka w Poznaniu. Mieści się tam siedziba firmy Stacja Grawitacja, która oferuje m.in. możliwość skorzystania ze ścianki wspinaczkowej. 12-latka przyjechała na wycieczkę do stolicy Wielkopolski ze szkoły w Damasławku.
Rodzice dziewczynki poinformowali, że 12-latka spadła z wysokości ok. 5-6 metrów. Podczas wspinaczki miała wypiąć się jej linia asekuracyjna. Uczennica w bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Nie było tam żadnego opiekuna. Z tego co się dowiedziałem, to nie był to pierwszy tego typu przypadek. Teraz córka leży w śpiączce podłączona do respiratora i walczy o życie – przekazał w rozmowie z TVP3 Poznań ojciec dziewczynki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obejrzyj także: Koszmarny wypadek na pasach. 17-latek był bez szans
12-latka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. "Jest już na własnym oddechu"
Rodzice opisują, że 12-latka ma zmiażdżone zatoki i złamanie czaszki. Choć dziewczynka nadal jest pod respiratorem, jej stan jest obecnie stabilny. Nie ma już zagrożenia życia.
Lekarze podjęli decyzję o wybudzeniu dziewczynki ze śpiączki. To wybudzanie trwa od soboty. 12-latka jest już na własnym oddechu, powoli się wybudza – przekazała w rozmowie z PAP Urszula Łaszyńska, rzeczniczka Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
Dramatyczny wypadek na ściance wspinaczkowej. Prokuratura wszczęła śledztwo
Śledztwo w sprawie wypadku wszczęła poznańska prokuratura. Biegli zajmują się ustalaniem okoliczności wypadku. Zabezpieczono już monitoring obiektu, a materiały przygotowane przez policję wpłynęły do prokuratury. Postępowanie dotyczy nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Czytaj także: Dramat w Kapsztadzie. O 8-latce mówi cały świat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.