18-miesięczna Ella Pau ma poparzoną twarz, palce, ramiona i nogi po kontakcie z gorącym sosem z KFC - informuje "Liverpool Echo". 23-letnia mama dziewczynki powiedziała, że "nigdy w życiu nie słyszała takich krzyków".
Mama Elli, Jade, powiedziała "Liverpool Echo", że jej przyjaciółka odebrała jedzenie z fast foodu i przyjechała z nim do jej domu. "Można by pomyśleć, że do tej pory jedzenie zdążyło już ostygnąć" – stwierdziła 23-latka.
Dziecko poparzone sosem z KFC
Kobieta zostawiła torbę z jedzeniem w pokoju i poszła do kuchni po talerze. W tym czasie mała Ella włożyła rękę do torby i wyciągnęła z niej pudełko z gorącym sosem. Kiedy podniosła go do góry, pokrywka spadła, a sos spłynął na jej twarz.
Zanim się zorientowałam, wszystko po niej spływało. Sos był na jej ramionach, głównie na prawej ręce, a ponieważ leżała na kanapie, zebrało się też między jej nogami - relacjonuje mama dziewczynki.
Czytaj także: McDonald's zatrudnia dzieci. Skandal w USA
Ella krzyczała z bólu, gdy Jade podniosła ją i zaniosła prosto pod prysznic, by zmyć sos z jej skóry. - Najgorsze było to, że gdy obmywałam ją wodą, sos znikał, ale olej nadal przyklejał się do jej skóry. Kiedy zdejmowałam jej szorty, widziałam jak skóra na jej nogach zaczęła pękać - opowiada wstrząśnięta kobieta.
Jade natychmiast pojechała z córką na pogotowie, skąd lekarze zabrali ją prosto na oddział oparzeń na zimną kąpiel. Dziecko spędziło noc w placówce. Sytuacja wydawała się opanowana i lekarze wypisali dziewczynkę do domu, ale następnego dnia stan Elii zaczął się pogarszać.
Wróciła do domu i nic jej nie było, a około 12:00 zauważyłam, że oddycha dziwnie. Jej głowa była rozpalona, a plecy spocone. Sprawdziłam jej temperaturę, termometr wskazał 39,8 st. C. Zaczęła się budzić i walczyła o oddychanie. Gdy tylko ją podniosłam, zaczęła wymiotować - Jade powiedziała "Liverpool Echo".
Sos z KFC spowodował wstrząs toksyczny
Jade zabrała Ellę z powrotem do szpitala, gdzie została podłączona do kroplówki z antybiotykiem. Lekarze stwierdzili, że dziecko wykazuje objawy wstrząsu toksycznego. To rzadko występujący, ciężki stan spowodowany przez szkodliwe dla organizmu toksyny.
Ella spędziła pięć dni w szpitalu. Jade złożyła wizytę w restauracji i skontaktowała się z KFC. Kobieta chce, by fast food zaczął przykładać wagę do temperatury, w jakiej podawany jest sos i zastanowili się, co mogą zrobić, aby zapobiec tak łatwemu otwarciu pudełka. 23-latka ma też nadzieję, że przypadek jej córki zwiększy świadomość społeczeństwa.
Czytaj także: Horror w McDonald's. Klient zginął w okropnym wypadku
Od incydentu minęły trzy miesiące, a Ella ma blizny po oparzeniach na nogach i nadal musi być smarowana specjalnym kremem trzy razy dziennie. - Jest teraz przestraszona na całe życie. Pomyśleć, że [Ella- przyp. red.] musi teraz z tym żyć, a to wszystko z powodu sosu z restauracji. Wydaje się to trochę głupie – to nie musi się dziać - stwierdziła Jade.
Bezpieczeństwo naszych gości jest naszym najwyższym priorytetem więc naprawdę przykro nam o tym słyszeć i jesteśmy w kontakcie z Jade i Ellą, aby w pełni zrozumieć, jak to się stało i pomóc to naprawić – powiedział rzecznik KFC w oświadczeniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.