O sprawie informuje właśnie portal RMF24.pl. Podaje, że koszmar rozegrał się w Jamnie pod Łowiczem w poniedziałek 25 września bieżącego roku (około godziny 14:00). Osoby, które leciały feralną awionetką, najadły się strachu. Z pewnością długo tego nie zapomną.
Awaria awionetki. Maszyna lądowała na prywatnym polu uprawnym
Maszyna nagle - z nieznanych dotąd powodów - musiała awaryjnie lądować. Pilot wykonał ten manewr na prywatnym polu uprawnym. Coś jednak nie do końca się udało. Otóż, awionetka znalazła się do góry kołami. Wiadomo, że w zdarzeniu ucierpiały dwie osoby.
Samolot i cała załoga zajmowała się akcją rozrzucania szczepionki przeciw wściekliźnie - mówił dla RMF FM Tomasz Ledzion z łowickiej straży pożarnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje rozgłośnia, na szczęście poszkodowani nie mają obrażeń zagrażających ich życiu. Pierwszej pomocy niemal natychmiast udzielili im ratownicy medyczni. Nie wiadomo, czy ostatecznie poturbowani zostali zabrani do szpitala.
Teraz na miejscu działają rozmaite służby. Komisja badania wypadków lotniczych ustali, co doprowadziło do pechowego zdarzenia. O incydencie poinformował też lokalny portal lowicz24.eu. Zrobił to za pośrednictwem swego konta na Facebooku.
Internauci chętnie komentowali post w mediach społecznościowych. "Gdzie kontrole? Co za sprzęt lata?" - zastanawiała się jedna osoba. "Gdzie to leży???" - dopytywała następna. "(...) moje pole. Nie po sionym!" - żartowała (niekoniecznie adekwatnie do sytuacji) kolejna.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.