Do zdarzenia doszło podczas podróży pociągiem z Mariupola do Kijowa. 28-letnia Anastasia Ługowaja spała z synkiem w wagonie sypialnym.
Ok. godz. 3 nad ranem do przedziału włamał się 45-letni Witalij Rudzko. Mężczyzna, który miał na sobie tylko bieliznę, złapał kobietę za szyję i zaczął ją bić.
Horror Ukrainki. 45-latek chciał ją zgwałcić w pociągu
Napastnik próbował zgwałcić prezenterkę telewizyjną. Wszystko działo się na oczach przerażonego synka kobiety.
Obudziłam się po tym, jak złapał mnie za szyję i zaczął bić mnie po twarzy. Zaczęłam krzyczeć i wzywać pomoc, ale nikt nie przyszedł. Następnie powiedział: "Bądź grzeczną dziewczynką albo będzie gorzej" i zaczął mnie rozbierać – relacjonuje Anastasia Ługowaja.
W pewnym momencie mężczyzna odwrócił się i chciał uderzyć płaczące dziecko. Kobieta błagała, by nie krzywdził jej syna i obiecała, że zrobi wszystko, co zechce.
Poprosiłam go, żebyśmy poszli gdzie indziej, żeby odciągnąć go od mojego syna. Zgodził się i kazał mi iść do jego przedziału - powiedziała 28-latka.
Gdy weszli do przedziału, mężczyzna zaczął zdejmować bieliznę. Wtedy ofiara odepchnęła go i pobiegła po 6-letniego syna, a potem do konduktora.
Załoga pociągu zatrzymała 45-latka i po przyjeździe do Kijowa przekazała go policji. Postawiono mu zarzuty pobicia i próby gwałtu, za co grozi do 8 lat więzienia.
Anastasia Ługowaja trafiła do szpitala z widocznymi śladami pobicia. Kobieta wyznała, że jej syn Zachar ma traumę po zdarzeniu.
Mój syn nie może przestać płakać i ciągle powtarza: "Mamo, wybacz mi, że cię nie chroniłem" - powiedziała prezenterka telewizyjna.
Zobacz także: "Kobiety bardzo różnie znoszą gwałt". Marta Szarejko zaskoczona słowami seksuolożek