Program "Nasz nowy dom" jest jednym z największych hitów Polsatu. Tę produkcję uważnie śledzi wielu Polaków. Katarzyna Dowbor razem ze swoją ekipą odwiedza różne miejscowości, by remontować zaniedbane obiekty.
W programie odmieniony został choćby dom Małgorzaty Szmajduch i jej wnuczka Mateusza. Kobieta opiekuje się chłopakiem od małego. Wszystko dlatego, że został porzucony przez rodziców.
Czytaj także: Fatalne wieści dla Polski. Zacznie się już w środę!
Pani Małgorzacie łatwo nie było. Robiła jednak, co tylko mogła, by zapewnić Mateuszowi niezłe warunki. Mieszkanie wymagało pilnego remontu, w czym pomogła ekipa "Nasz nowy dom".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mateusz Szmajduch rzucił się pod pociąg
Dom Małgorzaty i Mateusza zmienił się nie do poznania. - To tak jakby ktoś nam otworzył drzwi do nowego życia. Teraz wszystko zaczniemy od nowa, zapomnimy o starym domu, starych problemach - podkreślał chłopak.
Tymczasem media obiegły bardzo niepokojące informacje na temat Szmajducha. Okazuje się, że Mateusz znalazł pracę, by pomóc babci. W pewnym momencie jednak mocno się pokłócili, po czym chłopak się wyprowadził. Nieco później stracił zatrudnienie na kolei i wpadł w depresję.
Musiał wrócić do babci, gdzie znów nie miał już swojego kąta. Nie wytrzymał presji i posunął się do najbardziej tragicznego kroku - chciał odebrać sobie życie, w wyniku czego stracił nogę pod kołami pociągu - przekazał jego znajomy za pośrednictwem zrzutka.pl.
Szmajduch potrzebuje m.in. specjalistycznej protezy. - Chłopak potrzebuje fachowej pomocy psychologicznej, terapii, ale przede wszystkim własnego kąta, środków na start nowego życia. Trochę czasu upłynie, zanim będzie już mógł się poruszać na protezie i być może znaleźć zatrudnienie - podkreślił kolega Mateusza.
Zrzutka dostępna jest tutaj. Do tej pory w pomoc włączyło się 650 osób. Udało się uzbierać ponad 40 tysięcy złotych (stan na 24 listopada, godz. 12:50).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.