W październiku głośno było o tym, że rosyjska komisarz ds. praw dziecka, Maria Lwowa-Belowa adoptowała ukraińskie dziecko deportowane z Mariupola do Rosji. Belowa poinformowała wówczas, że rosyjscy urzędnicy przywieźli 31 dzieci z Mariupola do Rosji, a jej urząd pracuje nad "rehabilitacją" dzieci ukraińskich ze stref działań wojennych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urzędnicy z Rosji oferują pieniądze rodzinom "adopcyjnym", które przyjmą pod swój dach ukraińskie dzieci. Kwota wynosi ok. 62,5 tys. rubli (ponad 4,5 tys. zł). Dotyczy to przypadków, gdy dane dziecko jest niepełnosprawne.
Nie wszyscy trafiają jednak do nowych rodzin. Jak podaje niezależna rosyjska telewizja Dożd, 400 dzieci wywiezionych z Ukrainy przez okupantów, trafiło do 24 domów dziecka w Rosji.
Rosjanie manipulują dziećmi z Ukrainy. Organizują fałszywe patriotyczne zajęcia, polegające na odwiedzaniu rannych rosyjskich wojskowych w szpitalach czy obsłudze broni palnej. Dmytro Łubinec, rzecznik praw człowieka Ukrainy, powiedział, że do Rosji mogło zostać nielegalnie wywiezionych nawet 150 tys. ukraińskich dzieci.
Polska chce pomóc dzieciom z Ukrainy
Jak podkreśla PAP, Polska wraz z Komisją Europejską zamierza przedstawić na początku przyszłego tygodnia szczegóły wspólnej inicjatywy, która ma pozwolić w przyszłości odzyskać Ukrainie porwane dzieci i pociągnąć winnych tego procederu do odpowiedzialności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.