W styczniu tego roku Justin Mohn z Levittown w Filadelfii został oskarżony o brutalne zabójstwo swojego ojca, Michaela Mohna. Koszmarne zdarzenie zszokowało opinię publiczną, gdyż Mohn nie tylko zabił, ale także ściął głowę swojemu ojcu.
W serii dramatycznych wydarzeń, które nastąpiły po morderstwie, Mohn opublikował 14-minutowy film na YouTube zatytułowany "Mohn's Militia – Call to Arms for American Patriots". W materiale zaprezentował odciętą głowę ojca, nawołując jednocześnie do zbrojnego buntu przeciwko rządowi.
Mężczyzna wzywał do zabicia czołowych urzędników federalnych, oferując nagrodę w wysokości miliona dolarów. Wśród wymienionych celów znajdowali się dyrektor FBI Christopher Wray, prokurator generalny Merrick Garland oraz były prokurator generalny Bill Barr. Film, który obejrzano ponad 5 tysięcy razy, został wkrótce usunięty z platformy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po zabójstwie swojego ojca, Mohn miał przejechać samochodem ofiary na teren bazy wojskowej, gdzie został zatrzymany. W liście do dowódcy bazy mężczyzna przeprosił za swoje działania, apelując jednocześnie, aby Gwardia dołączyła do jego ruchu.
"On był federalnym urzędnikiem i mnie zdradził"
W ostatnich dniach miało miejsce przesłuchanie podejrzanego mężczyzny. Mohn przyznał, że zabił ojca, twierdząc, że był to "efekt nieudanej próby obywatelskiego aresztowania".
On był federalnym urzędnikiem i mnie zdradził. Próbowałem go aresztować, ale stawiał opór. W takiej sytuacji można zgodnie z prawem użyć śmiertelnej siły - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami Justin Mohn, którego wypowiedz zacytował Daily Mail.
Mohn sugerował, że jego działania były zgodne z przepisami prawa, co spotkało się z silną reakcją ze strony prokuratury, która uznała, że morderstwo było starannie zaplanowane.
Podczas rozprawy ujawniono także inne niepokojące szczegóły dotyczące zabójstwa. Otóż ojciec Mohna został postrzelony, gdy przebywał w łazience, po czym ciało mężczyzny zostało zbezczeszczone. Policja zabezpieczyła w mieszkaniu również kuchenny nóż, maczetę oraz zakrwawione rękawiczki. Prokuratur przedstawił również zdjęcia Mohna kupującego broń, którą, jak twierdzono, użył podczas morderstwa.
Pan Mohn wzywał do zbrojnego powstania, a zabójstwo ojca – federalnego urzędnika – było kluczowym elementem jego planu - podkreślił w sądzie prokurator Edward Louka, który zaznaczył, że Mohn użył przemocy, by przekazać swoje przesłanie
Obrona nie kwestionowała zarzutu zabójstwa, jednak próbowała podważyć oskarżenie o terroryzm. Prawnik Mohna, Steven Jones, stwierdził, że klient nie miał żadnych zwolenników ani poparcia.
To tragiczna sprawa. Każda utrata życia jest tragiczna. Nie ma tutaj żadnych zwycięzców – powiedział Jones.
Czytaj więcej: Pomógł wnieść zakupy. Potem zabił. Koszmar w Zgierzu.
Domagał się 10 milionów dolarów odszkodowania
Justin Mohn, który wcześniej wystąpił z roszczeniami wobec rządu Stanów Zjednoczonych, domagał się odszkodowania w wysokości ponad 10 milionów dolarów za to, że jego dyplom uniwersytecki nie zapewnił mu lepszych perspektyw zawodowych. Twierdził, że przez politykę "akcji afirmatywnej" był dyskryminowany jako "nadmiernie wykształcony biały mężczyzna".
Ta tragedia jest druzgocącym przykładem, jak ekstremalne poglądy i niezadowolenie mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji. Sprawa Mohn’a nadal trwa, a jej finał może mieć dalekosiężne konsekwencje, zwłaszcza w kontekście rosnących napięć społecznych i politycznych w Stanach Zjednoczonych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.