Województwo opolskie i dolnośląskie walczy z wielką wodą. Szczególnie zła sytuacja jest w gminie Głuchołazy. Władze ogłosiły już ewakuację mieszkańców wsi Jarnołtówek i Pokrzywna w sąsiedztwie Złotego Potoku.
Jeszcze bardziej dramatyczna sytuacja panuje w Głuchołazach, gdzie prawdopodobnie nie uda się uratować tymczasowego mostu na drodze krajowej nr 40. Według nto.pl, woda po godzinie 15 miała 345 cm. Jeśli rzeka Biała Głuchołaska podniesie się jeszcze bardziej, może dojść do prawdziwego dramatu mieszkańców. Deszcz nie przestaje padać.
Woda może wlać się do centrum Głuchołaz, na ulicę Opolską i Ligonia. Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz apelował do mieszkańców, których domy znajdują się nieopodal koryta rzeki o samodzielną ewakuację. - Nie wiemy, co wydarzy się w nocy - cytuje nto.pl włodarza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czeska instytucja Povodi Odry i jej stacje pomiarowe o 15 pokazywały w przygranicznych Mikulovicach prawie 200 metrów sześciennych na sekundę wody płynącej Białą Głuchołaską. To już o krok do poziomu maksymalnego w lipcu 1997 roku: 240 metrów sześciennych - dodaje Nowa Trybuna Opolska.
Woda wdarła się także do Parku Zdrojowego w mieście zalewając ścieżki i ławki.
Nad Polskę w weekend nadciągnął niż genueński, który przyniósł ulewne opady deszczu. Z nimi borykają się również nasi sąsiedzi, Czesi. Tamtejsze służby alarmowały, że wody jest więcej niż podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku. Niż powoduje ogromne szkody również w sąsiedniej Słowacji.
Zdecydowanie najtrudniejsza sytuacja w Polsce panuje na terenie województwa dolnośląskiego i opolskiego. Utrudnienia występują też na Śląsku, w Małopolsce i w Świętokrzyskiem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.