Do wypadku doszło w środę (11 września) po godz. 21, w jednym z bloków przy ul. Bankowej w Grójcu. Półtoraroczny chłopiec wychylił się przez barierkę balkonu mieszkania, znajdującego się na drugim piętrze i wypadł na betonową powierzchnię przed budynkiem.
Chłopiec przeżył wypadek, ale doznał obrażeń ciała. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował dziecko do szpitala.
Czytaj także: Nowa Sól. 11-latek spadł z balkonu. "Nasz Aniołek"
Dziecko z obrażeniami ciała zostało przetransportowane śmigłowcem LPR do szpitala w Warszawie. Tuż po zdarzeniu stan chłopca określono jako stabilny - poinformowała PAP rzeczniczka grójeckiej policji asp. Agata Sławińska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy doszło do wypadku, w mieszkaniu przebywała matka chłopca, a także jego ojczym. Oboje byli trzeźwi ("z ustaleń "Faktu" wynika, że w lokalu przebywał również wujek dziecka). Na razie nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie.
Trwa śledztwo, które ma ustalić okoliczności tego zdarzenia. Policja ustali, czy dziecko miało należytą opiekę, czy do zdarzenia doszło na skutek zaniedbania, czy też był to nieszczęśliwy wypadek.
Dziecko spadł z balkonu. Kolejny taki przypadek
Tego samego dnia - w środę, 11 września - do podobnego zdarzenia doszło w Nowej Soli. Jak informowaliśmy, z balkonu na czwartym piętrze jednego z bloków, spadł 11-letni chłopiec. Niestety wypadek miał tragiczny finał. Życia 11-latka nie udało się uratować.
W sierpniu dramatyczne wydarzenia rozegrały się w miejscowości Częstoniew-Kolonia, również w pow. grójeckim. Wówczas 2,5-latek wypadł z okna na pierwszym piętrze budynku wielorodzinnego i spadł na betonową kostkę. Chłopiec doznał obrażeń głowy i trafił do szpitala, na szczęście po kilku dniach wybudził się ze śpiączki i zaczął wracać do zdrowia.