W poniedziałek (29 stycznia) na terenie parafii Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny w Leluchowie (woj. małopolskie) miała miejsce interwencja służb. Parafianie, którzy oczekiwali na rozpoczęcie mszy, byli zaniepokojeni faktem, iż miejscowy ksiądz nie pojawił się w kościele.
Jak informowała "Gazeta Krakowska" na miejscu interweniowała straż pożarna. Konieczne było siłowe wejście do mieszkania księdza. Policja potwierdziła, że zdarzenie dotyczyło zasłabnięcia mężczyzny. Został on przetransportowany do szpitala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wedle nieoficjalnych informacji "GK" duchowny miał być nieprzytomny, była od niego wyczuwalna woń alkoholu. Zapytaliśmy rzeczniczkę policji kom. Justynę Basiagę, czy mężczyzna był przebadany alkomatem. Oficer prasowa nie komentowała tych doniesień. - Interwencja dotyczyła zasłabnięcia mężczyzny. Po siłowym otwarciu drzwi został on przetransportowany do szpitala - mówi krótko.
Kuria komentuje: Ksiądz walczy o życie
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika prasowego biskupa diecezji tarnowskiej ks. Ryszarda Nowaka.
Nie mamy podstaw, aby twierdzić, że ksiądz był pod wpływem alkoholu. Nie ma żadnych badań potwierdzających te doniesienia. Te informacje zostały przekazane na bazie czyjegoś odczucia. Mogę jedynie powiedzieć, że kapłan przebywa obecnie w szpitalu. Zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi - powiedział nam rzecznik biskupa.
Sprawa jest bardzo poważna. Ksiądz z parafii w Leluchowie walczy o życie. Jak informuje rzecznik kurii, duchowny od dłuższego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi.
Ksiądz przeszedł bardzo poważny udar. Do tego od dłuższego czasu zmaga się z nadciśnieniem i cukrzycą. Walczy o życie - mówi w rozmowie z o2.pl ks. Nowak. - Te doniesienia prasowe, które się pokazały, bez oczekiwania na jakiekolwiek informacje o stanie księdza, zdecydowanie uprzedzały fakty. To jest bardzo przykre. Nikt nie wziął pod uwagę cierpienia, jakie przeżywają bliscy - dodał.
Rodzina duchownego miała odnieść się do doniesień w mediach społecznościowych. Jest głęboko poruszona tym, co się stało.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.