Krwawy incydent miał miejsce pierwszego dnia po powrocie do szkoły po lockdownie spowodowanym pandemią koronawirusa. Przerażające sceny rozegrały się w miniony poniedziałek w gimnazjum Bigge-Lenne w miejscowości Finnentrop. Trzech nastolatków zostało na przerwie poważnie rannych.
Bliźniacy z Polski zaatakowali trzech rówieśników z Syrii i Libanu
16-letni Osama R. z Syrii w wyniku odniesionych obrażeń trafił do szpitala. Ostrze przeszyło jego prawy bok. Chłopak ma jednak w placówce medycznej powoli dochodzić do siebie.
Cieszymy się, że rany się goją i Osama jest szczęśliwy. Lubi chodzić do szkoły i mam nadzieję, że tak pozostanie po tym incydencie – podkreślił w rozmowie z "Bildem" jego ojciec Amer.
Policja przesłuchała agresorów z Polski. "Nie usłyszeliśmy żadnych przeprosin"
Nie jest jasne, o co pokłócili się nastolatkowie. Do szkoły wysłano policjantów i psychiatrów, którzy mają zapewnić wsparcie psychologiczne naocznym świadkom napaści oraz pozostałym uczniom. Bliźniacy z Polski po przesłuchaniu przez policję wrócili do domu.
Od tego czasu nie mamy od nich żadnych informacji. Nie usłyszeliśmy ani słowa przeprosin, zarówno w stosunku do mojego syna, jak i w stosunku do pozostałych ofiar – podkreślił Amer R.
Czytaj także: Niemcy. Horror w kamienicy. Policja dopadła Polaka
Obejrzyj także: Monachium: niemiecka policja w akcji