W piątek projekt DeepState poinformował, że siły rosyjskie nie zdobyły Torecka w obwodzie donieckim. W mieście wciąż obecna jest ukraińska armia, która stawia opór agresorom. Walki uliczne toczą się w różnych częściach miasta, co potwierdzają najnowsze doniesienia.
Ministerstwo obrony Rosji wcześniej ogłosiło, że Toreck, nazywany przez Rosjan Dzierżyńskiem, został przez nich zdobyty. Miasto nosiło tę nazwę do 2016 r. Rosyjskie władze twierdzą, że "wyzwolone zostało miasto Dzierżyńsk", które według nich należy do nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej.
DeepState, projekt monitorujący sytuację na froncie, podał, że walki w Torecku koncentrują się w dzielnicy Zabałka oraz na północnych i zachodnich obrzeżach miasta. "Centrum miasta praktycznie opanowane zostało przez wroga" – poinformowano na kanale Telegram projektu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, mimo trudnej sytuacji, ukraińskie siły starają się utrzymać swoje pozycje w mieście.
Trudna sytuacja na okupowanych przez Rosję terenach
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował, że na terenach Ukrainy okupowanych przez Rosję wprowadzono zakaz sprzedaży leków ratujących życie osobom, które nie przyjęły rosyjskiego paszportu. Jak wskazuje PAP, zakaz dotyczy m.in. insuliny i leków na tarczycę.
Od lutego 2025 r. rosyjska administracja okupacyjna wprowadziła zakaz świadczenia opieki medycznej dla osób, które odmówiły przyjęcia rosyjskiego obywatelstwa. Dodatkowo, od początku roku, rosyjskie instytucje przestały wypłacać emerytury osobom starszym, które nie posiadają rosyjskich paszportów.
HUR ostrzega, że Ukraińcy unikający kontaktów z rosyjskimi władzami mogą zostać deportowani do odległych regionów Rosji. Mężczyźni na terenach okupowanych są narażeni na przymusową mobilizację do rosyjskiej armii. Ukraińcy podkreślają, że to kolejny dowód na łamanie prawa międzynarodowego przez Rosję.