W jednym z wiedeńskich mieszkań komunalnych doszło do tragicznej sytuacji. 51-letnia kobieta, będąca osobą niepełnosprawną, przez około miesiąc przebywała w zamkniętym mieszkaniu z ciałem swojego zmarłego ojca. Jak informuje RMF24, pomoc nadeszła dopiero dzięki drugiej córce zmarłego, która mieszka na Słowacji i od dłuższego czasu nie mogła nawiązać kontaktu z siostrą.
Zaniepokojona długotrwałym brakiem kontaktu, córka zmarłego zdecydowała się wezwać służby ratunkowe, obawiając się, że może dziać się coś poważnego. Po przybyciu na miejsce, straż pożarna niezwłocznie przystąpiła do wyważenia drzwi mieszkania, obawiając się, że sytuacja może wymagać szybkiej interwencji. Już na klatce schodowej ratownicy natychmiast wyczuli silny, nieprzyjemny zapach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Mogą powodować raka. Auchan wycofuje popularne bakalie
Niepełnosprawna córka leżała obok zwłok ojca
W sypialni znaleźli 80-letniego mężczyznę, którego ciało było w zaawansowanym stanie rozkładu. Obok niego, w tragicznym stanie, przebywała jego córka, która potrzebowała natychmiastowej pomocy medycznej.
Kobieta była skrajnie wycieńczona, odwodniona i wychudzona, co wskazywało na długotrwałe zaniedbanie jej stanu zdrowia. Natychmiast przewieziono ją do szpitala, gdzie jej stan został ustabilizowany. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych.
Choć sąsiedzi zauważyli dziwny zapach unoszący się w budynku, nikt nie podejrzewał tak tragicznej sytuacji, która rozgrywała się za zamkniętymi drzwiami. Jak donosi portal krone.at, jeden z sąsiadów, komentując sprawę, powiedział: "Taka straszna historia", wyrażając szok i smutek z powodu tego, co miało miejsce w sąsiednim mieszkaniu.