Gdańsk. Zwierzęta przebywały w tragicznych warunkach
Straż Miejska w Gdańsku otrzymała zgłoszenie, że na terenie jednej z posesji w Rudnikach przebywają zwierzęta pozostawione na pastwę losu. Bez opieki, bez jedzenia i picia. Strażnicy natychmiast pojechali na miejsce.
Gdańsk. Przerażający widok
To, co zobaczyli strażnicy, trudno nawet opisać słowami.
Na dachu domu siedziało siedem psów. Wszystkie czworonogi wyglądały na wygłodzone i zaniedbane. Wjazd na teren posesji był otwarty, jednak do opuszczonego budynku nie można było wejść - relacjonuje Straż Miejska w Gdańsku.
Na miejsce wezwano pracowników Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Animals oraz Policję. W końcu udało się wejść do środka budynku.
W środku panował bałagan. Wszędzie leżały psie odchody. Na piętrze znaleźliśmy kolejne zwierzęta. Na podłodze, przykryta stertą styropianu, leżała psia mama z trójką małych szczeniaków – mówi starszy inspektor Aleksander Kmiećkowiak.
Uratowano łącznie dwanaście psów. Zwierzęta były wygłodzone, wycieńczone i zaniedbane, niektóre miały zwyrodnienia stawów.
Zwierzęta były do tego stopnia wygłodzone, że zjadały własne odchody - przekazała Straż Miejska w Gdańsku.
Strażnicy szybko dotarli do właścicielki psów. Jak utrzymywała, regularnie dokarmiała zwierzęta. Zdziwiła się, że teraz ktoś je jej odbiera. Strażnicy zawiadomią prokuraturę o możliwości popełnienia przez kobietę przestępstwa.