Na miejscu znaleziono także ranną 34-letnią kobietę, partnerkę ojca zamordowanych dzieci. 4-latka i 3-latek mieli rany cięte gardła. Liczne rany kłute ciała miała także 34-latka, którą przewieziono do szpitala. Jak podaje Polsat News - prawdopodobnie to ona zamordowała dzieci.
Nieścisłości w doniesieniach
Nie wiadomo, kto dokładnie zawiadomił policję. Niektóre media podają, że był to ojciec dzieci, który odkrył zwłoki po powrocie z pracy. Z kolei według RMF FM ranna 34-latka jest matką zamordowanych dzieci, a tragicznego odkrycia dokonali ich dziadkowie i to oni zawiadomili policję.
Która z wersji jest prawdziwa - to starał się ustalić "Fakt". Ale bezskutecznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mogę tylko powiedzieć, że ok. godz. 17 wpłynęło zgłoszenie o znalezieniu ciał dwojga małych dzieci. Do teraz na miejscu trwają czynności policyjne. Zabezpieczamy ślady i dowody, przesłuchujemy świadków. Więcej informacji dla dobra śledztwa, które toczy się pod nadzorem prokuratury, nie ujawniamy - powiedziała w rozmowie z dziennikiem sierż. szt. Marta Białek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
"Fakt" dodaje też, że ojciec dzieci w momencie tragedii był w pracy, a to co zastał po powrocie do mieszkania tak nim wstrząsnęło, że trzeba było go zabrać do szpitala.
Na miejscu tragedii śledczy zabezpieczyli zakrwawiony nóż do tapet. Według danych policji w ciągu ostatnich trzech lat pod tym adresem na opolskich Czarnowąsach nie było żadnych interwencji.
Czytaj także: Wielka Brytania: 10-latka o polsko-pakistańskich korzeniach była torturowana? Niepokojące zeznania sąsiadów
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.