W szpitalu w Koszalinie trwa walka o życie 18-miesięcznego chłopca, który w czwartek, 5 września, wpadł do basenu, ustawionego na podwórku przed domem. Lokalne media podają, że dramatyczne wydarzenia rozegrały się w miejscowości Pławno pod Czaplinkiem, w Zachodniopomorskiem.
Jak informuje RMF FM, maluch trafił do szpitala w stanie krytycznym (został do niego przetransportowany helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego), ale w nocy lekarzom udało się ustabilizować stan dziecka.
Rozgłośnia podaje też, że chłopiec znajdował się pod opieką zawodowej rodziny zastępczej. Gdy doszło do wypadku, opiekunowie chłopca byli trzeźwi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczegóły wypadku nie są jeszcze znane. Trwają policyjne czynności mające na celu ustalenie okoliczności i przebiegu zdarzenia.
Dziecko wpadło do przydomowego basenu. Policja apeluje
To kolejny taki wypadek w ostatnich miesiącach. Czasem wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do ogromnej tragedii.
W sierpniu 1,5-roczne dziecko wpadło do przydomowego basenu w Chrząstawie Wielkiej na Dolnym Śląsku. Najbliżsi wyciągnęli malucha z wody, a strażacy przeprowadzili reanimację. Chłopiec trafił do szpitala.
Kilka tygodni wcześniej w przydomowym basenie w Zawierciu tonął 5-latek. Choć szybko został wyciągnięty z wody, doszło u niego do zatrzymania krążenia. Śmigłowiec LPR przetransportował chłopca do szpitala.
Czytaj także: Groźny wypadek w Łomży. 26-latka z dzieckiem w wózku potrącona na przejściu dla pieszych
W czerwcu do tragedii doszło w gminie Urzędów w województwie lubelskim, gdzie w przydomowym basenie topił się 13-letni chłopiec. Mimo trwającej kilkadziesiąt minut reanimacji, jego życia nie udało się uratować.
Każdego roku dochodzi do przypadków utonięć dzieci w basenach przydomowych. Nawet płytki basen może stanowić śmiertelne zagrożenie, jeśli dziecko pozostanie bez opieki. W większości przypadków takie wypadki mają miejsce w ciągu kilku minut nieuwagi. Nawet jeśli basen jest stosunkowo płytki, dzieci mogą przewrócić się, stracić orientację lub poślizgnąć, co może prowadzić do tragicznych konsekwencji - przypomina policja.