Brytyjskie KFC przyznaje, że kupuje kurczaki od dostawców, którzy nie traktują zwierząt humanitarnie. Ponad jedna trzecia ptaków z ferm w Wielkiej Brytanii i Irlandii cierpi na bolesne zapalenie skóry. Wiele z nich nie jest także w stanie, aby samodzielnie chodzić.
KFC ujawnia drastyczną prawdę o fermach kurczaków
Zapalenie skóry powoduje wiele groźnych i bolesnych zmian na całym ciele. Może także zaatakować łapy kur, przez co nie są w stanie chodzić. Choroba spowodowana jest brakiem odpowiedniej wyściółki i wentylacji.
Kurczaki hodowane dla KFC to szybko rosnące rasy, które potrzebują zaledwie 30 dni, aby osiągnąć wagę ubojową. Tak wysokie tempo wzrostu i próba zmaksymalizowania ilości mięsa z piersi zaostrzyły problemy zdrowotne ptaków. Nie mogą się przez to poruszać, a także cierpią na niewydolność wątroby i serca.
Współczynnik śmiertelności na fermach KFC nadal wynosi około 4 proc. To oznacza, że w stadzie liczącym 10 tys. ptaków, 400 z nich umiera lub jest zabijana ze względu na choroby. Organizacje broniące praw zwierząt dążą do tego, żeby śmiertelność spadła przynajmniej do poziomu 1-2 proc. Takie plany ma też KFC.
KFC ujawniło realia chowu nie bez powodu. Firma deklaruje, że w przyszłości poprawi jakość życia zwierząt i zmniejszy ilość sterydów podawanych kurczakom. Ma także zapewnić im lepsze warunki na fermach oraz uwolnić je z ciasnych wybiegów i klatek.
Drastyczna prawda o fermach kurczaków. A jak to jest w Polsce?
Spółka AmRest, która zarządza marką KFC w Polsce, zapewnia w wysłanym nam oświadczeniu, że sytuacja w naszym kraju jest inna niż w Wielkiej Brytanii.
Nasi producenci drobiu na bieżąco pracują nad stopniową modernizacją kurników w celu zapewnienia coraz lepszych warunków bytu kurczaków. AmRest regularnie audytuje i weryfikuje dostawców pod tym kątem.
Spółka AmRest, zarządzająca marką KFC w Polsce, posiada własną sieć dostaw, która nie jest powiązana z dostawcami na rynek brytyjski. W związku z tym dane cytowane w przywołanym artykule nie odnoszą się do Polski. Nasi dostawcy kurczaka to lokalni, wiodący i sprawdzeni producenci drobiu, zaopatrujący znaczącą część rynku, w tym największe sieci handlowe - - czytamy w oświadczeniu przesyłanym redakcji o2.
Czytaj także: