Do wypadku doszło w piątek, 1 marca ok. godz. 12 w Pniu na Podkarpaciu. Według wstępnych ustaleń, mężczyzna najprawdopodobniej wykonywał prace przydomowe przy użyciu piły tarczowej, potocznie nazywanej cyrkularką.
Jak relacjonują lokalne media, podczas pracy z maszyną mężczyzna doznał poważnego urazu ręki. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale ostatecznie rannego mieszkańca Pnia przetransportowano do szpitala karetką.
Informację o wypadku potwierdziła podkom. Bernadetta Krawczyk z mieleckiej policji.
Jeżeli chodzi o naszą jednostkę, KPP w Mielcu była skierowana na miejsce zdarzenia w celu zabezpieczenia przejazdu służbom ratunkowym. My nie podejmowaliśmy żadnych czynności z uwagi na to, że było to zdarzenie losowe, bez udziału osób z zewnątrz — poinformowała podkom. Bernadetta Krawczyk, rzecznik prasowa KPP w Mielcu, cytowana przez "Korso.pl".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
— Miał miejsce uraz ręki związany z piłą. Na miejsce skierowany był śmigłowiec, natomiast został on odwołany. Mężczyzna został przetransportowany karetką do szpitala — wyjaśniła policjantka.
Według nieoficjalnych doniesień, lekarzom nie udało się uratować ręki pacjenta.
Cyrkularka do drewna to bardzo ostre, niebezpieczne narzędzie, które jest szeroko wykorzystywane m.in. w stolarstwie i budownictwie. Niestety, do podobnych wypadków dochodzi dość często. W kwietniu ubiegłego roku na nowosądecki SOR trafił około 66-letni mężczyzna z odciętą ręką. Wówczas również okazało się, że 66-latek stracił rękę przy cyrkularce.