Tegoroczne lato może przynieść rekordowo niski poziom Wisły w Warszawie, co wynika z wysokich temperatur i braku opadów.
Radio RMF FM informuje, że stan wody na wodowskazie w stolicy wynosi obecnie zaledwie 28 cm, co jest ledwo 2 cm powyżej rekordu sprzed dziewięciu lat. Spacerowicze zauważają odsłonięte kamienie, piasek i wystające konary, które zwykle są ukryte pod wodą.
Prognozy przewidują dalsze obniżenie poziomu rzeki – w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin Wisła może osiągnąć zaledwie 22 cm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hydrolog IMGW Grzegorz Walijewski, nie wyklucza, że poprzedni rekordowy poziom zostanie pobity. Sytuacja ta dotyczy nie tylko Wisły – jak informuje ekspert w rozmowie z serwisem RMF FM, w 20 z 600 stacji pomiarowych w Polsce, głównie na południu, odnotowano rekordowo niskie stany wód.
Ekspert zaznacza, że na poprawę sytuacji będziemy musieli poczekać do spodziewanych opadów deszczu, które mają pojawić się za kilka dni.
Walijewski wyjaśnia, że stan wody w środkowym biegu Wisły, w tym w Warszawie, zależy od sytuacji w górnym biegu rzeki, a poziom wody w stolicy wzrośnie dopiero po kilku dniach od wzrostu wody na południu Polski.
Wisła wciąż jest niebezpieczna. Ekspert przestrzega
Choć 28 cm wydaje się małą wartością, to hydrolog przypomina, że woda w Wiśle wciąż jest niebezpieczna. W niektórych miejscach rzeka ma nawet trzy metry głębokości, a przepływ wynosi około 210 ton wody na sekundę, co czyni Wisłę silnym i niebezpiecznym żywiołem.
Obniżony poziom wody w Wiśle utrudnia również żeglugę śródlądową oraz wpływa na środowisko naturalne. Niska woda szybciej się nagrzewa, co stwarza problemy dla roślin i ryb, a w niektórych przypadkach, jak na Odrze, może prowadzić do groźnych zjawisk, takich jak zakwit złotych alg.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.