W Racławicach Śląskich 6 czerwca doszło do dziwnego zdarzenia. Jeden z nastawniczych zasnął na służbie. Był szukany przez kolegów z pracy.
Czytaj też: Zabiła Łukasza i zaśpiewała hit Britney Spears "Oops I Did It Again". 31-letni Polak ofiarą "krwawej Joanny"
Odnalazł go dyżurny ruchu, który natychmiast wezwał pomoc. Mężczyzna bowiem leżał w zamkniętym pomieszczeniu nastawni wykonawczej RŚ2. Na miejscu zjawiła się również policja.
Czytaj też: Drony będą nadzorowane. Za pół miliarda
Aby dostać się do nastawni potrzebna była interwencja strażaków. Szybko jednak okazało się, że mężczyźnie nic nie dolega. Policja postanowiła zbadać go na obecność alkoholu. Okazało się, że we krwi miał ponad promil.
Przed mężczyzną trudne zadanie. Będzie musiał odpowiedzieć za kierowanie bezpieczeństwem ruchu pojazdów mechanicznych pod wpływem alkoholu. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: Historia "zimnego chirurga" wstrząsnęła Polską. Przerażający seryjny morderca z Poznania