Media bezlitośnie wytykają prezydentowi USA łamanie królewskiego protokołu. Joe Biden pierwszy raz od objęcia urzędu spotkał się z Elżbietą II w czasie szczytu G7. W niedzielę przed odlotem Bidena do Brukseli reporterzy spytali go o rozmowę z królową i ogólne wrażenia z wizyty.
Co szczególnie interesowało królową? Biden wyjawił, że Elżbieta II wypytywała go o Władimira Putina i Xi Jinpinga podczas 45-minutowej rozmowy przy herbacie w zamku Windsor, po niedzielnym szczycie G7. Brytyjskie media od razu wytknęły Bidenowi wpadkę: nikt nie powinien ujawniać treści prywatnych rozmów królowej, która dyplomatycznie nie komentuje bieżących problemów politycznych.
Odbyliśmy długą rozmowę, była bardzo wielkoduszna. Nie sądzę, żeby się obraziła, ale przypominała mi matkę. Chodzi o wygląd i właśnie wielkoduszność - powiedział dziennikarzom Joe Biden.
Królowa jest 17 lat starsza od Bidena, co również zostało mu wytknięte. Wielu Brytyjczyków uznało, że taki komentarz na temat głowy innego państwa jest nieodpowiedni, a różnica wieku między królową a Bidenem jest zbyt mała, by można było mówić o relacji matka - syn.
Ujawnienie tematu rozmowy z królową to druga wpadka wytknięta Joe Bidenowi w czasie tej wizyty. Podczas piątkowego szczytu w Kornwalii kolumna prezydenta Stanów Zjednoczonych przyjechała na miejsce spotkania kilka minut po tym jak królowa przybyła tam z księciem Williamem i Kate Middleton oraz księciem Karolem i Camillą Parker Bowles. Według królewskiego protokołu to członkowie rodziny królewskiej powinni być ostatnimi osobami przybywającymi na miejsce wydarzenia.