Film "Taśmy Amber Gold. Układ Trójmiejski nie umiera nigdy" Sylwestra Latkowskiego miał premierę w środę wieczorem - w TVP1 i TVP Info. W produkcji kilkukrotnie pada imię i nazwisko Kamila Durczoka.
Czytaj także: Szturm na Kapitol. Policjanci robili sobie selfie
Latkowski twierdzi, że był on elementem "trójmiejskiego układu". Członków tej grupy miał znać z czasów, gdy był szefem "Faktów".
Dziennikarz uważa, że w filmie naruszono jego dobra osobiste. Do dokumentu odniósł się za pośrednictwem Twittera.
Szukam kancelarii, która pro publico bono, poprowadzi sprawę przeciwko Latkowskiemu. Z 212 kk. A może i więcej. To niebywałe, co k***wizja (TVP - dop. red.] wypuściła wczoraj. A Ty, kryminalisto, zacznij się bać - napisał Durczok.
Durczok chce 50 tys. zł zadośćuczynienia
Portal wirtualnemedia.pl ustalił, że Durczok znalazł już kancelarię, która zajmie się tą sprawą. Dziennikarz razem z mec. Łukaszem Isenką z Gdańska chce oskarżyć Sylwestra Latkowskiego o zniesławienie.
Będę żądał 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Hospicjum Cordis. Latkowski umieścił mój wizerunek w ewidentne niekorzystnym kontekście. Zostałem zestawiony z rzekomą aferą Amber Gold. Nie znam osób, które występują w tym "materiale". Latkowski po raz kolejny posługuje się moim nazwiskiem dla podbicia swojej wątpliwej reputacji - poinformował Kamil Durczok, cytowany przez wirtualnemedia.pl.
To jednak nie wszystko. Pozew ma trafić również do TVP - w trybie cywilnym, z żądaniem zapłaty 50 tys. zł na cele charytatywne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.